Prof. Flis rozwiewa wątpliwości: błędy w protokołach? Tak. Wynik jest jednak jasny

„Miejsca, w których jednoznacznie przekręcono wyniki, dają w sumie około 2–3 tysięcy głosów błędnie przypisanych. One nic nie zmieniają w ostatecznym wyniku. To samo dotyczy nieważnych głosów” – stwierdził prof. Jarosław Flis w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
Analityk o protestach wyborczych
Profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, znawca systemów wyborczych, skomentował w ten sposób medialne napięcie związane z masowymi protestami wyborczymi po wyborach prezydenckich. Roman Giertych i część środowisk prawniczych wskazywali na „liczne nieprawidłowości” oraz „niewyjaśnione błędy” w protokołach.
Flis tonuje emocje:
— Wiadomo, że systemy kontroli jakości istnieją dlatego, iż ludzie popełniają błędy. Nie ma co popadać w histerię z powodu błędów, tylko cały czas je wychwytywać i eliminować — tłumaczy socjolog.
W wywiadzie zatytułowanym „Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi” Flis wskazuje, że źródłem niepokoju nie są realne fałszerstwa, lecz polityczna polaryzacja i demonizowanie przeciwników. „Obydwie strony sporu politycznego są głęboko przekonane, że ci drudzy nie oddadzą władzy” – zauważył.
Prof. Flis nie pozostawia złudzeń – choć błędy w liczeniu głosów się zdarzają, to nie mają one wpływu na ostateczny wynik wyborów prezydenckich. Prawidłowość procesu wyborczego potwierdzają nie tylko mechanizmy kontrolne, ale i liczby.
Źródło: Republika, rp.pl
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Poranek Radia Republika
Wiadomości
Najnowsze

Ida Nowakowska świętuje 10. rocznicę ślubu. Pokazała nagranie sprzed dekady!
Szłapka w TVP w likwidacji o wyborach: trudno powiedzieć, że wszystko jest w porządku

Iran nie zamierza zatrzymać programu nuklearnego. Prezydent Pezeszkijan ostrzega przed dalszymi atakami
