Z dnia na dzień bez pracy. Tuż przed świętami upadł zakład w Mosinie!
Kolejna firma padła ofiarą złej polityki rządu. W podpoznańskiej Mosinie z dnia na dzień zamknięto zakład produkujący szkło hartowane. Na kilka dni przed świętami bez pracy i nadziei na przyszłość zostało ponad sto osób.
Jak donosi portal money.pl, zakład należący do firmy Urbański, jednego z największych pracodawców w Wielkopolsce, zniknął z mapy gospodarczej regionu po ponad 30 latach działalności. Decyzja o zwolnieniach miała charakter nagły. - Właściciel wszedł na halę i oznajmił, że musimy szukać pracy gdzie indziej - opowiada reporterom portalu jedna z byłych już pracownic zakładu.
O skali tragedii mówią też lokalni przedsiębiorcy. - Przychodzą do mnie byli pracownicy z CV w ręku. Widać desperację i lęk o przyszłość swoich rodzin – mówi cytowana w artykule właścicielka małej firmy z Mosiny. Dla wielu osób grudzień, zamiast być czasem przygotowań do świąt, stał się miesiącem poszukiwania pracy i niepewności.
Ofiary kosztów energii
Zamknięcie zakładu nie jest odosobnionym przypadkiem, lecz symptomem znacznie głębszego problemu, który dotyka polski przemysł. Rosnące ceny energii elektrycznej, będące efektem nieudanej polityki rządu „koalicji 13 grudnia”, stały się gwoździem do trumny dla wielu polskich przedsiębiorstw. Produkcja szkła to proces energochłonny, a każdy wzrost rachunków za prąd oznacza drastyczny spadek rentowności. Małe i średnie firmy, takie jak ta w Mosinie, nie są w stanie konkurować na międzynarodowych rynkach z tańszą produkcją z zagranicy. Taką też opinię w programie „Po 10-ej” u red. Adriana Klarenbacha, wyraził wielkopolski senator Lewicy, Waldemar Witkowski.
- Jeżeli nie przejdziemy do sprawiedliwej transformacji energetycznej, że nie możemy w Polsce ponosić wysokich kosztów emisji CO2, to przedsiębiorstwa energochłonne, a ceramika jest takim przedsiębiorstwem, będą się zamykały - powiedział polityk z okręgu, gdzie swoją działalność prowadziła firma Urbańscy. Do sprawy w programie red. Klarenbacha odniosła się również poseł Maria Koc z PiS, która również zwróciła uwagę na fakt, że kluczowym problemem takich firm jak ta z Mosiny, są wysokie koszty energii, które czynią polską gospodarkę niekonkurencyjną.
- Przecież rządzi nami premier Donald Tusk, który mówił, że nikt go w Unii Europejskiej nie ogra. Powinien jechać do Brukseli i wymówić całe te porozumienie dotyczące ETS-ów. Jeżeli zdejmie się ETS-y, w Polsce firmy które produkują i przesyłają energię, to my będziemy mieli jedną z najtańszych energii w Europie. I wtedy nasza gospodarka będzie konkurencyjna – skonstatowała. Jej zdaniem, za rządów Prawa i Sprawiedliwości produkcja przemysłowa wynosiła kilka i kilkanaście procent rok do roku, ale obecnie straciła tą konkurencyjność. A może chodzi o to, aby nasza gospodarka straciła konkurencyjność? - Chcielibyśmy, aby było tak dalej, ale rządzący nic z tym nie robią – dodała.
Tydzień w tydzień upadłość
Firma Urbański przez lata była symbolem sukcesu. Jej produkty trafiały na rynki Niemiec, Holandii, Wielkiej Brytanii czy Czech. Dziś pozostaje jedynie wspomnienie po zakładzie, który dawał zatrudnienie całym pokoleniom.
Niestety, dramat pracowników z Mosiny nie jest jedyną tego typu informacją w tym tygodniu. Dzisiaj upadłość ogłosiła również Bama Poland, firma zajmująca się produkcją akcesoriów do pielęgnacji obuwia, która produkował m.in. dla sklepów CCC. Pracę straci kolejne 150 osób.
Źródło: Republika, money.pl
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.