To najprawdopodobniej 28-letni mężczyzna zadzwonił w niedzielę na lotnisko w Modlinie z fałszywą informacją o podłożonej bombie – informuje rmf24.pl.
Przypomnijmy, że w niedzielę wieczorem na lotnisku Warszawa-Modlin ogłoszono alarm bombowy. Służby otrzymały telefoniczne zawiadomienie o możliwym niebezpieczeństwie. Zgłoszenie okazało się jednak "żartem" ze strony pijanej grupy, która w ten sposób postanowiła urozmaicić sobie wielkanocną imprezę.
Policja szybko ustaliła numer, z którego dzwoniła osoba, która poinformowała o bombie. Żaden z 21 uczestników imprezy nie przyznał się do winy, w związku z tym zatrzymano wszystkich. Po przesłuchaniu zatrzymanych, policja wyłoniła podejrzanego. To 28-letni mężczyzna.
Podejrzany przebywa obecnie w areszcie, gdzie oczekuje na prokuratora. Za taki fałszywy alarm bombowy grozi nawet do 8 lat więzienia. Sprawca alarmu poniesie również najprawdopodobniej konsekwencje finansowe swojego zachowania. Należy pamiętać, że w związku z ewakuacją przekierowano cztery samoloty na lotnisko Chopina. W tej chwili na lotnisku trwa szacowanie kosztów i strat. Wszystko zależy jednak od decyzji sądu.
CZYTAJ TAKŻE: