„Gazeta Wyborcza” nie ustaje w atakach na prezydenta Andrzeja Dudę. Miała być „bomba”, a jednak wyszło… jak zawsze!
Jak napisał dziennik, prezydent spotkał się w garwolińskim szpitalu z radnym Prawa i Sprawiedliwości przebranym za lekarza. Politykom i sympatykom opozycji posłużyło to do obrzydliwego hejtu na prezydenta. Okazuje się jednak, że jedyne fakty w artykule to imię i nazwisko mężczyzny oraz informacja, że jest radnym PiS-u. A przy okazji… lekarzem i ratownikiem medycznym. O tym jednak Czerska „zapomniała” napisać, a gdy internauci wytknęli manipulację, „GW” łaskawie dodała do tekstu info, że mężczyzna ze zdjęć z prezydentem to dyrektor szpitala.
– Dziś największymi pasożytami na tej epidemii nie są tabloidy, a Wyborcza. GW to konsekwentnie najbardziej obrzydliwe medium – skomentował na Twitterze szef publicystyki TVP Info, Dawid Wildstein. „Wyborcza” już od pewnego czasu atakuje prezydenta Dudę za to, że… wykonuje swoje obowiązki głowy państwa, jeździ po kraju, sprawdza przygotowanie na epidemię koronawirusa, kontaktuje się ze stosownymi służbami i uspokaja oraz uwrażliwia rodaków.
Redaktorzy z Czerskiej bronią się, że tak naprawdę chodzi o to, że prezydent jeździ po kraju (gdyby nie jeździł, zapewne byłby atakowany za to, że milczy i pewnie znów pojechał na narty). „News” zawarty w publikacji "GW" udostępnili między innymi mecenas Roman Giertych, niegdyś czołowy „narodowiec” RP, znienawidzony przez młodych ludzi z antypisowskich manifestacji, bo wymyślił mundurki szkolne i chciał wyrzucić Gombrowicza z listy lektur, dziś- zaprzyjaźniony prawnik polityków Platformy Obywatelskiej, a także parlamentarzyści KO, np. gwiazda sejmowych protestów: Iwona Hartwich.
Wielu dziennikarzy i komentatorów zwróciło jednak uwagę, że "Wyborcza" napisała nieprawdę, gdyż radny PiS jest w istocie lekarzem pogotowia ratunkowego, dlatego powitał prezydenta w takim stroju.
Redaktor Dominika Wielowieyska idzie jednak w zaparte, byleby tylko uderzyć w prezydenta i PiS. Co ciekawe, ta sama dziennikarka wychwalała niedawno działania rządu Donalda Tuska i ówczesnej minister zdrowia Ewy Kopacz podczas epidemii świńskiej grypy w latach 2009-2010. Czy zatem można spodziewać się czegoś innego?
Ja obstawiam, że lepiej, aby PAD nie zajmował się odwiedzaniem lekarzy, związanych z PiS. Lekarze i bez tego mają dosyć pracy. A rząd zaleca, aby zostawać w domu i kontaktować się z jak najmniejszą liczbą osób. I tylko wtedy, gdy jest to niezbędne. PAD nie daje dobrego przykładu.
— Dominika Wielowieyska (@DWielowieyska) March 15, 2020
Syn Doktora Krzysztofa Żochowskiego, dyrektora garwolińskiego szpitala i lekarza, który ciągle dyżuruje i również jeździ w ekipie Pogotowia Ratunkowego, wobec tych wszystkich bzdur i #FakeNews, które rozlewają posłowie opozycji i powtarzające za nimi media. Wstyd Panie i Panowie. pic.twitter.com/5ouElzNgrQ
— Marcin Czapliński (@czaplinskiii) March 15, 2020
Kiedy #fakenews o lekarzu stracił impet, do akcji wkracza @KrzysztofBrejza, który na pewno od rana nie zdążył dowiedzieć się, że to nieprawda. Oczywiście podaje to dalej kompletnie nieświadomy, w dobrej wierze i z pełną troską o dostarczanie tylko sprawdzonych informacji. pic.twitter.com/xZJ3149XNQ
— Daniel Liszkiewicz (@Dan_Liszkiewicz) March 15, 2020