Komitet Obrony Demokracji powoli schodzi ze sceny politycznej – pisze na stronach internetowych "Naszego Dziennika" Zbigniew Kuźmiuk, europoseł PiS.
Polityk nawiązuje do wczorajszej pikiety KOD-u w Warszawie. Manifestanci przyszli przed Pałac Prezydencki, gdzie w pierwszą rocznicę zaprzysiężenia Andrzeja Dudy na urząd prezydenta domagali się postawienia głowy państwa przed Trybunałem Stanu. Według organizatorów frekwencja nie dopisała z powodu trwającego sezonu urlopowego. CZYTAJ WIĘCEJ
"Nawet zaprzyjaźnione z KOD-em telewizje nie mogły nic zrobić, na przebitkach pokazywanych z góry widać było w szczytowym momencie protestu zaledwie kilkaset osób, a zapowiadano, że będą ich tysiące" – pisze na www.naszdziennik.pl Zbigniew Kuźmiuk, dodając, że "protesty w obronie zagrożonego ponoć Trybunału Konstytucyjnego rzadko kogoś już interesują".
Europoseł PiS zauważa, że w manifestacjach organizowanych przez KOD nie uczestniczą już politycy PO i .Nowoczesnej. Jego zdaniem liderzy opozycji "zorientowali się, że wspieranie protestów KOD-u, to 'budowanie' jego lidera Mateusza Kijowskiego, a przecież to Grzegorz Schetyna i Ryszard Petru walczą o liderowanie po stronie opozycyjnej".
"W tej sytuacji przy wyczerpywaniu się 'paliwa' do protestów i odcinaniu się od nich głównych partii opozycyjnych, KOD powoli będzie schodził ze sceny politycznej i nie pomogą nawet pieniądze kierowane do tego ruchu przez George Sorosa" – podsumowuje Zbigniew Kuźmiuk.