– Polityka imigracyjna Unii Europejskiej, a zwłaszcza polityka uchodźcza kanclerz w 2015 r. "rozpętała inwazję” – mówił w brukselskim studiu Deutsche Welle europoseł PiS Kosma Złotowski. Brał on udział w międzynarodowej debacie odnoszącej się do wyborów w Niemczech.
Zdaniem polityka PiS z Bydgoszczy, polityka imigracyjna UE a zwłaszcza polityka uchodźcza kanclerz w 2015 r. "rozpętała inwazję”. Złotowski mówił również, że to dopiero Merkel rozpętała problem i zachowuje się niesolidarnie. Trudno więc, żeby teraz w zamian oczekiwała od Polski i innych państw UE solidarności czy wręcz udziału w relokacji uchodźców. W Unii Europejskiej nie powinno być żadnego przymusu i od żadnego państwa członkowskiego nie powinno się żądać, by cokolwiek robiło wbrew swej woli.
Decyzję państw członkowskich UE o relokacji uchodźców potwierdzoną właśnie wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości UE, europoseł PiS zdecydowanie odrzuca. Niemcy odgrywają teraz w UE wiodącą rolę, ale właściwie nie uznaje on przywództwa w Unii żadnego państwa. Według analizy Złotowskiego Angela Merkel zrobiła z chadecji partię socjaldemokratyczną. Po prostu przejęła jej tematy, jak choćby „małżeństwo dla wszystkich”. W walce wyborczej między Merkel i jej konkurentem Schulzem nie kryją się żadne konflikty. Obydwoje działają zgodnie - jak kanclerz i jej zastępca. Następna kanclerz nazywa się Angela Merkel. Tego polski polityk jest pewien.
Tematem dyskusji w studio telewizyjnym Deutsche Welle w Brukseli było europejskie spojrzenie na wybory w Niemczech. Zaproszeni europosłowie z Irlandii, Grecji, Słowenii, Belgii i Polski reprezentowali szerokie spektrum polityczne Parlamentu Europejskiego. Troje z pięciorga deputowanych do PE wychodzi z założenia, że Angela Merkel pozostanie kanclerz także na następną kadencję. Dwóch życzyło sobie, by kanclerzem został jej kontrahent z SPD Martin Schulz lub polityk Lewicy. Polskę reprezentował europoseł PiS Kosma Złotowski.