Przejdź do treści
07:41 I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska: zamierzam wysłać po 6 sierpnia listy otwarte do marszałków Sejmu i Senatu oraz prezydenta Karola Nawrockiego w sprawie ustaw sądowych, w tym o KRS
07:39 IMGW wydał ostrzeżenia przed burzami, silnym deszczem z burzami i upałem. W zachodnich województwach opady deszczu mogą osiągnąć do 90 mm, w burzach pojawi się też silny wiatr i lokalnie grad
Wydarzenie Poseł Dorota Arciszewska-Mielewczyk oraz Klub „Gazety Polskiej” Kościerzyna zapraszają na spotkanie z posłami Mariuszem Goskiem oraz Dariuszem Mateckim, 21 lipca, godz. 16.30, ul. 3 maja 9, Kościerzyna.
Wydarzenie Klub „GP” Wejherowo zaprasza na spotkanie autorskie z Adamem Borowskim pt."Losy PEOWIACZEK inspiracją do obrony suwerenności Polski”, 22 lipca (wtorek), godz. 18:00, sala JPII przy Kolegiacie PW. Św Trójcy ul Kościuszki, przy Placu Wejhera, Wejherowo
Wydarzenie USA: Kluby Gazety Polskiej Nowym Jorku zapraszają 23 lipca o godz. 19.00 Polonię na spotkanie autorskie z europosłem Danielem Obajtkiem, które odbędzie się w Cracovia Manor, Wallington, NJ07057
Wydarzenie Klub Gazety Polskiej Aleksandrów Łódzki zaprasza na wspólne śpiewanie piosenek powstańczych w dniu 3.08. po mszy świętej o godzinie 12:00 w kościele pw. Świętych Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała w Aleksandrowie Łódzkim
Portal tvrepublika.pl informacje z kraju i świata 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Nie zasypiamy nigdy. Bądź z nami!

Europa w szponach chorego antyamerykanizmu

Źródło:

Przez Parlament Europejski przetacza się fala antyamerykańskiej histerii. Piszę te słowa tuż po sesji PE w Brukseli (drugiej w tym roku, a pierwszej w stolicy Królestwa Belgii) podczas której niemiecki socjalista Josef (Jo) Leinen wygłosił postulat, aby uznać za persona non grata nowego ambasadora USA przy Unii Europejskiej. Dostał burzę oklasków z lewej, ale także ze środkowej (sic!) strony sali. Dopiero nowy szef europarlamentu Włoch Antonio Tajani przytomnie wyjaśnił, że póki co nie było jeszcze oficjalnej nominacji Białego Domu na ambasadora przy UE (ma nim być Ted Malloch). Grzechem przyszłego potencjalnego reprezentanta Stanów w Brukseli były jego sceptyczne wobec UE wypowiedzi. Czy zatem Polak, któremu zdarzało się krytykować politykę władz Niemiec nie może być przez to ambasadorem Rzeczpospolitej w Berlinie? Absurd. Oczywiście, że może. Ale do histeryków – lewaków, komunistów różnej maści, Zielonych i sporej części liberałów te racjonalne argumenty nie trafiają.

 

 

Obama też lekceważył Europę 

 

 

Histeria wokół zapowiadanego przecież w kampanii przez kandydata Donalda Johna Trumpa muru na granicy z Meksykiem przybrała tak emocjonalny wydźwięk, że przeciwnicy tego projektu, a nawet część zwolenników, nie pamiętają lub nie chcą pamiętać, że autorem tego pomysłu był prezydent George Walker Bush, a za jego następcy – Baracka Husseina Obamy zbudowano część prawdziwych granicznych fortyfikacji. Gdy obecnego lokatora Białego Domu oskarża się o traktowanie Europy per noga i o poglądy, które na starym Kontynencie uważane są za eurosceptyczne, to tylko ktoś wzmożony amnezją nie będzie pamiętał, że identyczny lekceważący stosunek do Europy wyrażał poprzednik Donalda J. Trumpa czyli Barack H. Obama ‒ szczególnie w czasie swojej pierwszej kadencji. Gdy poprzednik Trumpa przyleciał do Europy, to spotkał się z liderami Unii, bynajmniej nie w Brukseli, jak oni chcieli, lecz w Madrycie – jak on chciał, bo odbyło się to niejako „przy okazji” jego bilateralnej wizyty w Królestwie Hiszpanii. A był w Hiszpanii, ponieważ to ważny kraj dla amerykańskiej polityki wewnętrznej (skoro aż 48 milionów obywateli USA posługuje się językiem hiszpańskim).

 

Histerycy i cynicy – rosyjska radość 

 

Nie lubię histerii. Także w polityce. Zwłaszcza w polityce międzynarodowej. To najgorszy doradca. Ale za falą histerii są cyniczni cwaniacy, którzy jej nie ulegają, a w których żywotnym interesie jest wzniecać, podtrzymywać i wzmacniać antyamerykańskie nastroje. Cień Związku Sowieckiego padał na antywojenne, pacyfistyczne demonstracje w Europie w latach 1980., gdy na ulicach europejskich metropolii protestowano przeciwko rakietom Pershing (które były jedynie odpowiedzią NATO na sowieckie SS 20 rozmieszane w państwach Układu Warszawskiego). Takoż cień Moskwy pada i teraz na to antyamerykańskie wzmożenie w elitach politycznych, medialnych czy po części artystycznych Europy. Histerykami czy ludźmi ideologiczne uprzedzonymi do USA (lewactwo różnego sortu i autoramentu, antyglobaliści, ale też, uwaga, część skrajnej prawicy, co ciekawe werbalnie również euronegatywistycznej, jak nowy prezydent USA) manipulują ci, którzy biorą pieniądze od Rosjan lub robią z nimi interesy. Jak widać, sojusz nawiedzonych antyamerykańskich oszołomów i cyników na pasku Kremla lub wręcz agentów jest ponadczasowy i przetrwał upadek Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich.

 

Źle, ale pół biedy gdy histeria ogarniabackbencherów czyli używając tego terminu zaczerpniętego z brytyjskiej Izby Gmin – posłów z tylnych rzędów PE. Znacznie gorzej, gdy ów paraliż, niekoniecznie postępowy, chwyta może nie „zacne, ale ważniejsze głowy”, by strawestować Boya-Żeleńskiego. Ostatni list przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska do politycznej elity UE był wszakże klasycznym przykładem takiej właśnie histerii. Tusk zrównał de facto islamski radykalizm (terroryzm) z działalnością prezydenta USA. Takie zdania można było dotąd przeczytać w skrajnie prawicowych, euronegatywistycznych pisemkach w Europie Zachodniej czy Północnej. Kwitowało się to wzruszeniem ramion. Ot, polityczny margines. Teraz pod identycznymi słowami podpisuje się szef jednej z trzech najważniejszych instytucji UE. Świadczy to jednak nie tyle o radykalizacji języka (to swoją drogą), ale o skrajnej głupocie. Takie antyamerykanizmy, zwłaszcza z oficjalną pieczęcią Unii to wymarzony prezent dla Władimira Władimirowicza Putina. Donald Tusk zagrał pierwsze skrzypce w fałszującej europejskiej orkiestrze, do tej pory złożonej głównie z radykałów, lewaków, agentów i innego politycznego folkloru.

 

Gruzini bez wiz  europarlament ratuje honor

 

Zganiłem Parlament Europejski, a teraz go pochwalę (na zasadzie „kija i marchewki”) wobec instytucji, której współprzewodniczę. O ile europarlament en masse ulega fobii antyamerykańskiej (wszak z dość licznymi wyjątkami), to w jednej kwestii zachował się na pewno bardzo przyzwoicie. Chodzi o zniesienie wiz dla obywateli Gruzji. Europosłowie dotrzymali słowa – pora na Radę. A w niej Niemcy straszą wizją gruzińskiej mafii, która terroryzować będzie teutońskie miasteczka. Pod tym względem Germanie są konsekwentni, bo przecież to właśnie Berlin przy dzielnej współpracy Rzymu (sojusz niczym z II wojny światowej) i Paryża zablokowali na szczycie NATO w Bukareszcie w 2008 roku oficjalne uchylenie drzwi do członkostwa Tbilisi w Pakcie Północnoatlantyckim.


Dlaczego UE jest bardziej przychylna zniesieniu wiz dla Gruzji, a wynajduje różne preteksty, żeby tego nie uczynić w kontekście Ukrainy? Ten rebus jest prosty. Gruzja liczy około 3,8 miliona mieszkańców (według gruzińskiego Geostatu), a Ukraina, chociaż się wyludnia, 40 milionów z okładem. Zatem bogata Europa Zachodnia, statystycznie rzecz biorąc, mniej obawia się gruzińskiej inwazji, a bardziej ukraińskiego zalewu. Przypomina mi to rozmowę pod koniec prezydencji Wielkiej Brytanii w UE, gdy byłem ministrem do sprawy UE z moim brytyjskim odpowiednikiem, który tłumaczył mi, że dla UE głównym problemem z Polską jest jej wielkość. Tym razem jeszcze większym unijnym bólem głowy jest biedna jak mysz kościelna Ukraina, której obywatele masowo wyjeżdżają do Polski, a przy ułatwieniach wizowych (ja za nimi jestem!) jeszcze więcej Ukraińców wyjechałoby do bogatszych państw Unii.

 

Europarlament w sprawach USA zasługuje na pałę, w sprawach Gruzji na szóstkę – średnia jest taka, że jednak zda do następnej klasy (czytaj: do następnej kadencji). W sprawie Ukrainy natomiast ostatnio zachowuje się jak Poncjusz Piłat czyli umywa ręce. Do czasu: Rosjanie znów prowokują posłów z Brukseli i Strasburga, aby tupnęli nogą w obronie honoru Europy.

 

*tekst ukazał się w "Gazecie Polskiej Codziennie" (06.02.2017)

Wiadomości

Modernizacja Camp Nou opóźniona. Barcelona znów zagra na Montjuic?

I prezes Sądu Najwyższego: zamierzam wysłać listy otwarte ws. ustaw sądowych do marszałków Sejmu i Senatu i prezydenta Karola Nawrockiego

Berlin podwaja przyznawanie niemieckiego obywatelstwa

Gdy lekarze czekali na karawan zmarły otworzył oczy!

Dyskryminacja dzieci w hotelu nad Bałtykiem. Psy i LGBTQ mają wstęp

Wielka akcja ratowania bociana. Wisiał na linii wysokiego napięcia | WIDEO

Marynarka USA szykuje się do wojny na Pacyfiku. Admirał ostrzega

Musk zrobi to dla dzieci. Ma być bezpieczne

Bruksela milczy w sprawie podpalonej 17-latki przez imigranta

Nie żyje polska poetka Urszula Kozioł: …z niczym tu przyszłam i odejdę z niczym

Niemcy wypowiedzieli się w sprawie delegalizacji AFD

Polska po tie-breaku lepsza od Francji. W ćwierćfinale Ligi Narodów czeka Japonia

Daniel Nawrocki u Chajzera na kebabie! "Nie tylko o kebaba chodziło"

Kurzejewski: Tusk zgadza się na niekontrolowany przerzut imigrantów z Niemiec!

Co się dzieje w Instytucie Pileckiego? Reportaż Republiki o działaniach Ruchniewicza [WIDEO]

Najnowsze

Modernizacja Camp Nou opóźniona. Barcelona znów zagra na Montjuic?

Dyskryminacja dzieci w hotelu nad Bałtykiem. Psy i LGBTQ mają wstęp

Wielka akcja ratowania bociana. Wisiał na linii wysokiego napięcia | WIDEO

Marynarka USA szykuje się do wojny na Pacyfiku. Admirał ostrzega

Musk zrobi to dla dzieci. Ma być bezpieczne

I prezes Sądu Najwyższego: zamierzam wysłać listy otwarte ws. ustaw sądowych do marszałków Sejmu i Senatu i prezydenta Karola Nawrockiego

Berlin podwaja przyznawanie niemieckiego obywatelstwa

Gdy lekarze czekali na karawan zmarły otworzył oczy!