- W 2011 r. rozmawiałem z ówczesnym wiceministrem i mówiłem, że jeśli przez trzy lata rząd nie rozwiąże tego problemu, to go już nie będzie, bo ludzie się po pierwsze nie urodzą, a po drugie – wyjadą za granicę. To wszystko, co jest postrzegane jako najważniejsze problemy w Polsce, zostało wywołane przez – w moim przekonaniu celowe – zaniechanie projektów przygotowanych przez środowisko budowlane - powiedział dziś w "Republice Po Południu" prof. Piotr Witakowski, ekspert ds. budownictwa.
"Rzecz nie jest nowa"
- Cała sytuacja mieszkaniowa ludności nie jest niczym nadzwyczajnym. Podobne były problemy w innych krajach, gdzie brakowało mieszkań dla zaspokojenia społecznych potrzeb. Wszystkie kraje dawnej UE miały identyczne problemy i wszystkie kraje te problemy rozwiązały. W Polsce zabrakło woli politycznej. Rzecz nie jest nowa i nie teraz tez zaczęła być dopiero postrzegana. Dramat Polski sięgnął jednak takiego dna, że nie można było tego ukrywać i obserwujemy pewne ruchy i decyzje polityczne, w tym uruchomienie programu Mieszkanie Plus - powiedział prof. Witakowski.
- Problem został poruszony na forum publicznym jeszcze w czasie strajku gdańskiego, a więc w roku 1980. Jednym z postulatów gdańskich było skrócenie czasu oczekiwania na mieszkanie. Należy powiedzieć, ze wtedy oczekiwało się 6-7 lat na mieszkanie i wydawało się to czasem tak długim, że stworzyło to podstawę do społecznych protestów. W wyniku tego postulatu grupa kilkudziesięciu specjalistów opracowała „Raport o naprawie budownictwa mieszkaniowego”. On został przekazany ówczesnemu premierowi, Wojciechowi Jaruzelskiemu - dodał ekspert.
"W 2012 r. spotkałem się z władzami Prawa i Sprawiedliwości"
- Potem nastąpił regres w tych aspektach, po wprowadzeniu stanu wojennego zanikły starania i aktywność publiczna w tej materii. Po 25 latach uznaliśmy za konieczne jest ponownie przyjrzeć się tym problemom. Opracowano kolejny raport, z datą 2006. Dotyczy on także sytuacji mieszkaniowej, już nie tylko samego budownictwa. Zaskoczeniem było to, że po 25 latach sytuacja mieszkaniowa Polaków była gorsza niż wtedy, gdy w 1980 r. spowodowało to protesty społeczne - przypomniał Piotr Witakowski.
- W 2009 r. ustaliliśmy, że powoła się zespół, który opracuje projekt ustawy o polityce mieszkaniowej państwa. Niezbędne jest ustalenie polityki i umocowanie ustawowe, aby nie była ona zależna od woli polityków. Projekt opracowano i po próbach przekazania go kolejnym siłom politycznym, w roku 2012 przekazałem raport przedstawicielom PiS, rozmawiałem o tym wówczas z Beatą Szydło i ministrem Mariuszem Błaszczakiem. Dostałem zapewnienie, że gdy partia obejmie władzę, ten projekt będzie realizowany. Postrzegam ten projekt o nazwie „Mieszkanie Plus” jako – chociaż częściową – realizację tego stworzonego przez nas projektu ustawy - stwierdził gość TV Republika.
"To wszystko zostało wywołane przez zaniechanie projektów"
- To, co obserwujemy obecnie i co wynika z enuncjacji obecnych władz, jest godne pochwały, bo to krok w kierunku rozwiązania problemów, ale należy pamiętać, do jakiego dna doszliśmy. W 2011 r. rozmawiałem z ówczesnym wiceministrem i mówiłem, że jeśli przez trzy lata rząd nie rozwiąże tego problemu, to go już nie będzie, bo ludzie się po pierwsze nie urodzą, a po drugie – wyjadą za granicę. To wszystko, co jest postrzegane jako najważniejsze problemy w Polsce, zostało wywołane przez – w moim przekonaniu celowe – zaniechanie projektów przygotowanych przez środowisko budowlane - powiedział prof. Piotr Witakowski.