Dzisiaj Państwowa Komisja Wyborcza ma zdecydować o sprawozdaniu finansowym Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem polityków PiS odrzucenie sprawozdania byłoby złamaniem prawa i dotychczasowej wykładni. "Jeśli PKW odrzuci sprawozdanie PiS, to będzie oznaczało, że ulega presji rządzących, łamie prawo. To by oznaczało, że w Polsce są równi i równiejsi" – wskazywał wczoraj Mariusz Błaszczak z PiS.
PKW zdecyduje o subwencji PiS
Państwowa Komisja Wyborcza ma dziś podjąć decyzję w sprawie subwencji dla Prawa i Sprawiedliwości. Partii grozi utrata 75 proc. z blisko 26-milionowej rocznej subwencji.
Wczoraj serwis Onet.pl, powołując się na anonimowe źródła, podał, że rozstrzygnięcie nie będzie korzystne dla partii Jarosława Kaczyńskiego.
„Według szacunków Onetu PiS może zapłacić kilka, maksymalnie kilkanaście milionów kary. Ale to znaczy, że w ciągu czterech lat kadencji i tak otrzyma ok. 100 mln zł jako subwencję i dotację”
– napisał portal.
Zastrzegł jednak, że decyzję może zmienić dyskusja w gronie PKW.
Wczoraj politycy przekonywali, że nie poddadzą się bez walki. Na konferencji prasowej podawano przykłady, w których to Koalicja Obywatelska podejmowała działania, o jakie obwiniany jest PiS.
– Warto zwrócić uwagę na wywieranie presji na Państwową Komisję Wyborczą w tym celu, żeby stosowała prawo wybiórczo, żeby nierówno stosowała prawo wobec poszczególnych partii politycznych, bo sprawozdanie z finansowania kampanii wyborczej Platformy Obywatelskiej i innych ugrupowań zostało już przyjęte. W tym sprawozdaniu nie zawarto np. informacji na temat Campus Polska, a przecież agitacja wyborcza na tym wydarzeniu się odbywała. To nie ulega żadnej wątpliwości. Skoro podnoszą sprawę pikników wojskowych, to należy podnieść sprawę Campus Polska
– mówił Mariusz Błaszczak.
KO i Campus Polska
Politycy PiS wyliczają kolejne przykłady, gdy to Koalicja Obywatelska robiła kampanię wyborczą przy okazji wydawania publicznych pieniędzy.
Campus Polska kosztował około 1,5 mln zł, w tym co najmniej 100 tys. zł poszło z budżetu Olsztyna. Projekt ochrony zabytków dla Białegostoku to kolejne 3,5 mln zł.
– Krzysztof Truskolaski mówił w kampanii do europarlamentu, że załatwił taką kwotę na fundusz ochrony zabytków dla Białegostoku. To syn prezydenta Białegostoku – mówił Mariusz Błaszczak.
Przypomniał też, że w Legionowie pomiędzy pierwszą a drugą turą Cezary Tomczyk z kandydatem KO na prezydenta ogłaszali otwarcie szpitalnego oddziału ratunkowego (SOR). Innym przykładem ma być piknik w Opolu, na którym dochodziło do agitacji na rzecz KO.
W kampanii samorządowej Sławomir Nitras ogłosił też wsparcie Akademii Piłkarskiej w Koninie. Artur Łącki z kolei chwalił się wartą 7 mln zł kanalizacją w gminie Trzebiatów.
– Zawiadomiliśmy PKW w sprawie m.in. pana ministra Nitrasa, który w ostatnich wyborach samorządowych agitował na rzecz kandydatki na burmistrza Gryfina, jednocześnie wręczając tam stypendia z pieniędzy rządowych, czyli z publicznych środków finansowych. Zawiadomiliśmy również PKW w sprawie pana Marka Sowy, który w czasie kampanii wyborczej używał billboardów, materiałów wyborczych bez oznaczenia komitetu wyborczego. To wszystko są – wedle narracji naszych przeciwników politycznych i nacisków, które są wywierane na PKW – działania nielegalne, które powinny być rzeczywiście przedmiotem badania ze strony PKW i powinny nawet stanowić podstawę odrzucenia sprawozdania z kampanii wyborczej. A więc albo wszystkim wszystko wolno, albo nikomu nic nie wolno. Jeśli jeszcze w Polsce jest zasada pluralizmu politycznego, to jutro Państwowa Komisja Wyborcza powinna przyjąć sprawozdanie Prawa i Sprawiedliwości
– mówił wczoraj Przemysław Czarnek, były minister nauki i edukacji, polityk PiS.
Więcej w "Codziennej":
Źródło: Gazeta Polska Codziennie, Republika