W piątek w nocy w domu sióstr salezjanek w Piotrkowie Trybunalskim, rozległ się dzwonek informujący o otwarciu okna życia. – Znalazłyśmy zawiniątko owinięte w koc. Okazało się, że w środku jest nowo narodzone dziecko, była to dziewczynka – powiedziała s. Anna Siara, przełożona domu.
– Musiała urodzić się chwilę wcześniej, bo pępowina była świeża, a na całym ciele były ślady krwi. Ochrzciłyśmy ją „z wody”, nadając jej imię Anna - dodaje siostra przełożona.
Dziecko zawinięte zostało w koc termiczny i wełniany. Siostry o zdarzeniu powiadomiły pogotowie ratunkowe i policję. Lekarz ocenił stan zdrowia dziewczynki na dobry i została zabrana do szpitala. Zgodnie z procedurą, sporządzony został policyjny protokół.
To już piąte dziecko w Oknie życia w Piotrkowie Trybunalskim i pierwsza w historii trafiła tam dziewczynka. Ostatni chłopiec pojawił się październiku 2016 roku. W styczniu 2013 roku, do okna trafił 1,5-roczny chłopiec, który wcześniej został porwany. Kilka miesięcy po otwarciu okna, w odstępie miesiąca, siostry salezjanki znalazły dwóch pierwszych chłopców.
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie