Dziedziczak: W Unii Europejskiej establishment europejski nie liczy się w ogóle z głosem innych
– Mimo, że przepada to miejsce w ramach parytetów demokratycznych partii EKR po raz kolejny jest odrzucana z powodu zacietrzewienia antypolskiego, antykatolickiego - powiedział w rozmowie z Marcinem Bąkiem w programie Telewizji Republika poseł PiS Jan Dziedziczak.
Jan Dziedziczak wypowiedział się na temat tego, czy Beata Szydło będzie po raz kolejny ubiegała się o nominacje na szefową komisji w Parlamencie Europejskim - Do trzech razy sztuka. To jest wielkie pytanie o demokracje w Unii Europejskiej - stwierdził.
– W Unii Europejskiej establishment europejski nie liczy się w ogóle z głosem innych - ocenił polityk.
– Kiedy polski rząd protestował przeciwko przymusowej relokacji migrantów, pani premier Szydło protestowało, to pan Juncker powiedział, że widzę, że niektóre rządy zbytnio wsłuchują się w głos obywateli a potem - dodał poseł Prawa i Sprawiedliwości.
– Pani Beata szydło zdobyła w ostatnich wyborach ponad pół miliona głosów. Był to nie tylko najlepszy wynik w Polsce ale również w całej Unii Europejskiej o ile nie w Unii Europejskiej w ogóle - dodał gość Telewizji Republika.
– Mimo, że przepada to miejsce w ramach parytetów demokratycznych partii EKR po raz kolejny jest odrzucana z powodu zacietrzewienia antypolskiego, antykatolickiego – powiedział polityk.
– Z powodu zazdrości z powodu naszego wzrostu gospodarczego i wreszcie jest to kara za to, że nie postanowiliśmy siedzieć cicho i nie pozwoliliśmy się odsunąć od podejmowania decyzji - dodał.
– Pierwsze pomysły z panem Timmermansem na czele zostały przez największych ustalone na szczycie daleko w Osace - zauważył Jan Dziedziczak.
– My powiedzieliśmy " nie, dosyć". - dodał.