Dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu, który jest jednocześnie posłem .Nowoczesnej domaga się dymisji ministra kultury Piotra Glińskiego. Sprawa ma związek z kontrowersyjnym spektaklem "Śmierć i dziewczyna" skrytykowanego przez wicepremiera, który domagał się zaniechania przygotowań do premiery.
Wczoraj w Teatrze Polskim we Wrocławiu odbyła się premiera spektaklu "Śmierć i dziewczyna". Wydarzeniu towarzyszyły protesty. Przed teatrem zebrało się kilkadziesiąt osób, które przyszły wyrazić swój sprzeciw wobec promowania pornografii w instytucji kultury.
Do wczorajszych wydarzeń odnieśli się na wspólnej konferencji dyrektor teatru Krzysztof Mieszkowski, który jest jednocześnie posłem .Nowoczenej i Ryszard Petru. Dyrektor Teatru Polskiego poinformował, że minionej nocy dom jego matki obrzucono jajkami i miało to zapewne związek z premierą spektaklu.
– Apeluję o to do tych wszystkich, którzy zostali poniesieni emocjami: Nie stwarzajcie sytuacji, która za chwilę będzie nie do przezwyciężenia – mówił Mieszkowski. Jak dodał, w najbliższą środę złoży wniosek o odwołanie ministra kultury Piotra Glińskiego. Polityk zapowiedział także złożenie w tej sprawie interpelacji w Sejmie.
Głos zabrał także lider .Nowoczesnej, który także zaapelował o kontrolowanie emocji. – Zaczyna się od słów, a potem kończy się rzucaniem jajkami, pomidorami, a po jajkach i pomidorach przychodzą cegłówki – mówił. Petru powiedział także, że zamierza osobiście zaprosić profesora Glińskiego na spektakl, a następnie porozmawiać z nim na jego temat.
„Śmierć i dziewczyna” to spektakl, który opowiadać ma sytuację kobiet w świecie zdominowanym przez mężczyzn. Widowisko ilustrowane jest plakatem, na którym półnaga kobieta dotyka ręką swoich okolic intymnych. Plakat ten, ze względu na wulgarny charakter, został zablokowany przez Facebook. Największe kontrowersje budzi scena seksu, która ma pojawić się w spektaklu. Aktorzy prawdopodobnie nie zgodzili się na prawdziwy seks na scenie, wobec tego zatrudniono do tej sceny aktorów porno.