W dniu ujawnienia ataków hakerskich przekazałem premierowi gotowość do rezygnacji; premier zadeklarował, że nie utracił do mnie zaufania - powiedział w poniedziałek szef KPRM Michał Dworczyk.
Szef KPRM był pytany podczas konferencji prasowej w poniedziałek o kwestię cyberataków na jego skrzynkę mailową.
Dworczyk poinformował, że po atakach wyraził gotowość do dymisji. "W dniu ujawnienia tego ataku, czyli 8 czerwca, przekazałem premierowi gotowość do rezygnacji z zajmowanego stanowiska. Pan premier Morawiecki zadeklarował, że nie utracił do mnie zaufania i wskazał również, że tego rodzaju działania byłyby wpisaniem się w scenariusz atakujących. Byłoby to de facto zrealizowaniem celów, które stawiają sobie atakujący" - powiedział szef KPRM.
Zwrócił też uwagę, że w ostatnim czasie ofiarami ataku hakerów padło również kilkanaście skrzynek mailowych parlamentarzystów.
- Używanie skrzynki w domenie państwowej w momencie determinacji atakującego, jest również niegwarantujące bezpieczeństwa. 11 parlamentarzystów ma zhakowane konta - powiedział Dworczyk.
Jego zdaniem, jeżeli ktoś jest zdeterminowany to przy odpowiednio zaangażowanych siłach i środkach, jest w stanie przełamać zabezpieczenia, niezależnie od tego, gdzie zarejestrowana jest domena.
Dworczyk stwierdził też, że "bardzo często jest tak, że decyzje stricte administracyjne powiązane są z decyzjami politycznymi, partyjnymi" i "bardzo trudne do rozgraniczenia są te obszary".
- Myślę, że nikt nie chciałby żeby z domeny KPRM czy innych ministerstw prowadzić stricte partyjną dyskusję. To byłoby niewłaściwe - powiedział.
Jak dodał, tego rodzaju korespondencja jest prowadzona w Polsce i na całym świecie.
- Nie łamie to żadnych przepisów, ale należy dokładać wszelkiej staranności, żeby te obszary rozgraniczać - powiedział Dworczyk.
Sprawa cyberataków na Polskę zaistniała publicznie na początku czerwca. Wówczas Dworczyk oświadczył, że w związku z doniesieniami dotyczącymi włamania na jego skrzynkę email i skrzynkę jego żony, a także na ich konta w mediach społecznościowych, poinformowane zostały stosowne służby państwowe.
- W skrzynce mailowej będącej przedmiotem ataku hakerskiego nie znajdowały się żadne informacje, które miały charakter niejawny, zastrzeżony, tajny lub ściśle tajny - podkreślił.
Cyberataki były tematem m.in. niejawnej części obrad Sejmu, podczas której przedstawiono informację rządu w tej sprawie.