Dworczyk: To może być największa afera III RP
- Komisja weryfikacyjna jest organem niestandardowym, bo sytuacja jest niestandardowa - w tej sytuacji prokuratorzy, notariusze, adwokaci, a może i sędziowie uwikłani są w aferę, być może największą w III RP - powiedział dziś na antenie TV Republika Michał Dworczyk, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Komisja weryfikacyjna jest organem niestandardowym, bo sytuacja jest niestandardowa - w tej sytuacji prokuratorzy, notariusze, adwokaci, a może i sędziowie uwikłani są w aferę, być może największą w III RP. Jeśli to nadzwyczajna sprawa, to trzeba nadzwyczajnych środków. Organ komisji będzie miał wiele uprawnień, np. dokonywania wpisów do ksiąg wieczystych – mówił o powołaniu komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji Michał Dworczyk, poseł PiS.
- Tego typu rozwiązanie, jakim jest komisja, w prawie jest wykorzystywane i dotyczy spraw administracyjnych. Na początku komisja zajmie się sprawami warszawskimi, jednak Warszawa może być tylko czubkiem góry lodowej. Dochodzą słuchy o nieprawidłowościach reprywatyzacyjnych, które są w praktyce grabieżami, także z innych miast – Krakowa, Wrocławia, Wałbrzycha – dodał Dworczyk.
- Od każdej decyzji komisji będzie możliwe odwołanie i wejście na drogę sądową. Jest to szczególnie ważne w przypadku osób, które nie miały świadomości zakupu kamienicy pochodzącej z grabieży lub w przypadkach podobnych. Eksmitowani lokatorzy będą mogli liczyć na odszkodowania z funduszu utworzonego przy komisji – mówi poseł.
Parlamentarzysta powiedział również o swoim zgłoszeniu do CBA sprawy przetargu na Caracale.
- Po tym, jak dwa dni temu Kwaśniewski ogłosił na antenie Radia Zet, że umowa o rekompensacie Caracale za Mistrale miała miejsce, to moim obowiązkiem jako posła było zgłoszenie sprawy do CBA z prośbą o weryfikację procedury. Rzecznik CBA poinformował o procedurze weryfikacyjnej. Sytuacja jest skomplikowana i podejrzana – sam przetarg miał klauzulę poufności. Z tego, co ja wiem, to w trakcie samego przetargu wielokrotnie zmieniano założenia, że część z nich dotyczyła tego, żeby stworzyć preferencyjne warunki dla jednego z oferentów - stwierdził Dworczyk.