- O fundusz odbudowy toczyły się twarde negocjacje. Został on zmniejszony o 20 proc., ale w przypadku Polski tylko o 3 proc. To bardzo wymierny dowód na skuteczność szefa polskiego rządu w negocjacjach - stwierdził Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Był on gościem red. Doroty Kani w Polskim Radio 24.
Porozumienie, jakie zapadło podczas szczytu w Brukseli, należy określić jako bardzo duży sukces Polski, rządu i przede wszystkim premiera Mateusza Morawieckiego. Wymierną miarą skuteczności szefa polskiego rządu jest fundusz odbudowy. Toczyły się w tej kwestii twarde negocjacje - powiedział Michał Dworczyk. Podkreślił, że właśnie premier „wywalczył” dla Polski ok. 700 mld zł, a poza tym „udało się zablokować pomysł, że w sposób uznaniowy będzie można blokować dopływ środków do niektórych krajów”. Istotne też jest, że „pan premier wywalczył duże środki dla regionów najbiedniejszych. Fundusz odbudowy został zmniejszony o 20% a w przypadku Polski tylko o 3% - to wymierny sukces PL w tych negocjacjach.
- Udało się zablokować szkodliwy pomysł polegający na tym, żeby w sposób uznaniowy blokować niektóre kraje w dostępie do środków unijnych, używając bardzo nieprecyzyjnego argumentu praworządności. Na tym polegała ta nieuczciwość, czy pomysł na możliwość szantażowania mniejszych państw, żeby kryteria były nieprecyzyjne - zauważył Dworczyk.
Michał Dworczyk wypowiedział się również na temat rekonstrukcji rządu: - Jeśli chodzi o organizację rządu i personalia, te decyzje zapadają między ścisłym kierownictwem PiS a premierem Morawieckim, a jak zostaną podjęte, to będą przedstawione opinii publicznej. Teraz trwają rozmowy na temat konsolidacji pewnych resortów, trzeba przełamywać silosowośc między resortami”. - Bardzo bym chciał, aby była możliwa. Wszystkim Polakom powinno zależeć, aby obniżyć temp sporu politycznego w Polsce. Ta kampania była bardzo szczególna – najdłuższa ze względu na koronawirus, a jej końcówka brutalna – padały ciosy poniżej pasa ze strony niektórych tabloidów, w poprzednich kampaniach tego nie było. Zaraz po wyborach prezydent namawiał abyśmy razem zaczęli pracować, obniżyli temperaturę sporu, bo to potrzebne jest Polsce. Miejmy nadzieję, że opozycja będzie na to gotowa.