Dworczyk: Gdy kurz haniebnych zabiegów z kampanii wyborczej opadnie, weźmy się za wspólną pracą na rzecz samorządów
Gośćmi red. Katarzyny Gójskiej w wieczornej rozmowie Telewizji Republika "W Punkt" byli przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Leszek Mazur oraz szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk. W programie omówiono istotę decyji TSUE, którą wydano tuż przed ogłoszeniem ciszy wyborczej. W drugiej części gość podjął się analizy wyników wyborów samorządowych 2018. Zapraszamy do lektury!
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazał zawieszenie kontrowersyjnych przepisów ws. Sądu Najwyższego. "Władze muszą powstrzymać się od jakiegokolwiek działania, mającego na celu mianowanie sędziów Sądu Najwyższego w miejsce tych, których dotyczą przepisy stanowiące podstawę naruszenia" – czytamy w dokumencie. To tzw. środek tymczasowy. Czy przekazany za pośrednictwem faksu dokument, tuż przed ogłoszeniem ciszy wyborczej, można interpretować inaczej jak czynny udział w kampanii?
– Szczególny tryb jest prawnie dopuszczalny. Istnieje możliwość wydania takiej decyzji jednoosobowo, bez wysłuchania strony. Dla nas nie jest to wielkie zaskoczenie. Od miesięcy dostrzegamy niechęć instytucji unijnych wobec Polski. Taka wiadomość, tuż przed ogłoszeniem ciszy wyborczej, to moment wysoce niefortunny. Pewne wypowiedzi, podpowiedzi z Polski do europejskich organów docierają… cała sytuacja jest dość znamienna – tłumaczył przewodniczący KRS.
Wyrok wydany przez "przywróconego sędziego" ma moc prawną?
Prof. Małgorzata Gersdorf wezwała 23 sędziów, aby stawili się w sądzie i znowu orzekali. Sędziowie przeniesieni w stan spoczynku pojawią się w sądzie, a prof. Gersdrof wręczy im pismo z informacją o tym, że mogą orzekać.
– Pani prof. Gersdorf sama ma wątpliwości odnośnie do swojego statusu. Jak chodzi o mało ostrożne apele do sędziów przeniesionych w stan spoczynku awansuje się na plan pierwszy. Gdy jednak potrzebujemy kierownika jednostki, głos zabiera sędzia Zawistowski. Istnieje kategoria ostrożności życiowej. W tej sytuacji ma zastosowanie. Sytuacja jest całkowicie bezprecedensowa – wskazał sędzia Mazur.
– Wymowa czterech punktów sprowadza się do zawieszenia czynności. Nie dostrzegam tam jednak czynnika resuscytacyjnego. Gdy sędziowie mają nieważny status, ich orzeczenia będą nieważne, włącznie z konsekwencjami, tj. np. odszkodowaniami wobec państwa polskiego – mówił.
Sędzia Żurek czuje się mobbingowany
Sędzia Waldemar Żurek aplikował do Izby Cywilnej Sądu Najwyższego m.in. po to, by sprawdzić mechanizm naboru do tej instytucji. Jego zdaniem procedura wyboru sędziów Sądu Najwyższego "to złamanie wszelkich zasad". Zdaniem przewodniczącego KRS, takie podejście do potencjalnej przyszłej funkcji może skreślić kandydata. Jak postawę sędziego Żurka ocenił sędzia Leszek Mazur?
– Sędzia Żurek stara się wykorzystać różne fora dla swojej aktywności. Zgłosił się na konkurs na sędziego Sądu Najwyższego w Izbie Cywilnej. Zszedł do internetu, opublikował swoje zdjęcia z komunii, które miały czegoś dowodzić. Cóż to za dowód. Jeśli się urodził przed 1972 rokiem, powinien złożyć odpowiedni wniosek, a nie "bawić" się w swego rodzaju happening – wskazał.
W drugiej części programu, w studiu Telewizji Republika znalazł się Michał Dworczyk, który skomentował wyniki wyborów samorządowych.
– Jest powód do zadowolenia. Nasz wynik jest historyczny. Nigdy nie zbliżyliśmy się do progu 33 proc. To absolutny rekord. Cieszy nas, że Polacy popierają kierunek zmian, które Dobra Zmiana przedsięwzięła – rozpoczął polityk.
Red. Gójska przywołała przykłady mediów, w których pod szyldem "wyniki wyborów samorządowych", wciąż widnieje informacja z rozstrzygnięcia w Warszawie.
– Być może niektórzy publicyści żyją w innej rzeczywistości. Fakty są zupełnie inne. Jeśli spojrzymy na mapę, w których wyszczególniono województwa pod rządami Prawa i Sprawiedliwości, szybko dojdziemy do wniosku, że PiS odniósł niebywały sukces – przekonywał.
Możliwość koalicji
– Jesteśmy otwarci na dialog. Celem jest prowadzenie działań na rzecz lokalnych społeczności. Dla mnie niezrozumiałe jest, gdy słyszę ostre wypowiedzi pokroju: "z tymi to na pewno nie". W polityce liczą się cele i realizacja programów. To, że niektórzy politycy próbują dehumanizować polityków PiS-u, nie robi to na nas wrażenia. Gdy kurz haniebnych zabiegów w trakcie kampanii opadnie, zapomnimy o tym – tłumaczył Dworczyk.