Prezydent ma chyba za słabe uprawnienia. Można by wzmocnić jego zwierzchnictwo nad armią, warto by z nim uzgadniać ministra obrony. Zwiększmy też jego wpływ na politykę zagraniczną i na sądownictwo – mówi w rozmowie z tygodnikiem "wSieci" Andrzej Duda.
Prezydent uważa, że prerogatywy prezydenta nie odzwierciedlają silnego mandatu głowy państwa, wynikającego z wyborów i postuluje rozpoczęcie dyskusji na temat nowej konstytucji.
– Konstytucjonaliści od lat mówią o podstawowej sprzeczności: prezydent ma silny mandat i ograniczone uprawnienia – podkreśla głowa państwa.
Duda uważa również, że prezydent potrzebuje większych wpływów w kształtowaniu polityki zagranicznej. – W Radzie Europejskiej zasiadają przecież szefowie państw i rządów. W Polsce mamy prezydenta o silnym mandacie i zbyt mało wyraźnej roli w polityce zagranicznej. I jest wreszcie kwestia wpływu głowy państwa na wymiar sprawiedliwości. Przecież prezydent powołuje sędziów – dodaje.
Prezydent tłumaczy także dlaczego hasło „Polska w ruinie” przypisano jego kampanii. – Wiele z moich wypowiedzi było wyrywanych z kontekstu lub wręcz przekręcanych. Ja się odwoływałem do przeszłości, mówiłem o naszych pradziadkach, dziadkach i ojcach – oświadczył Duda, dodając, że „gdyby nie doszło do II wojny, bylibyśmy dziś na poziomie państw zachodnich”.
– Ja mówiłem tyle: skoro oni podnosili Polskę z ruin, my mamy zadanie prostsze: naprawić ją – dodał Duda.
CZYTAJ TAKŻE:
Kłopoty Krzysztofa Ziemca z powodu zdjęcia z Andrzejem Dudą
Mastalerek: Premier Kopacz próbuje prowadzić kampanię parlamentarną kosztem prezydenta Dudy