Dramat rodzinny w Rzeszowie. Chłopiec i dziewczynka ze śladami maltretowania w szpitalu
Półroczny chłopiec wraz z 2,5-letnią siostrą trafił do szpitala w Rzeszowie po tym, jak jego 22-letnia matka wezwała karetkę pogotowia. W placówce lekarze dostrzegli na ciele dziecka liczne ślady wskazujące na pobicie. Podobne ślady znęcania się miała również jego 2,5-letnia siostra. Rodzice zostali zatrzymani do wyjaśnienia. Niestety stan chłopca jest krytyczny.
– Pogotowie wezwała matka, która zauważyła, że dziecko nie oddycha. Ratownikom udało się przywrócić pracę serca i oddech, jednak w opinii lekarzy stan dziecka jest krytyczny, przebywa na oddziale intensywnej terapii – słowa Adama Szeląga, rzecznika prasowego rzeszowskiej policji.
Na ciele chłopca w szpitalu zauważono liczne ślady pobicia. Rany były zarówno świeże, jak i zabliźnione. Podczas odbierania chłopca do szpitala w domu była obecna 2,5-roczna dziewczynka. Również u niej policjanci zauważyli ślady maltretowania, m.in. blizny od przypalania papierosem.
– Policjanci zauważyli obrażenia również u niej. Choć nie zagrażały one życiu, lekarze zdecydowali, że dziewczynka powinna zostać umieszczona w szpitalu – relacjonuje Szeląg.