– Pierwszą hipotezą jest to jaki charakter miał ten atak. Pierwsze informacje mówią, że był to zamach samobójczy. On ogranicza nam liczbę i kręgi organizacji, które mogą być w to zamieszane. Nie można wykluczyć również jakiegoś rozłamu IRA, ale zamachy samobójcze to najczęstsza metoda organizacji islamskich, niekoniecznie musi to być Państwo Islamskie, zamachy w Rosji pokazują, że Al Kaida też może być zdolna do zamachów w Europie – powiedział dr Wojciech Szewko ekspert Narodowego Centrum Studiów Strategicznych ds. Bliskiego Wschodu.
–Przy zamachach samobójczych wybiera się miejsca, gdzie jest dużo ludzi, gdzie ludzie się gromadzą, mamy do czynienia z jakimś zaplanowanym wydarzeniem, celebracja świąt, stadiony, koncerty. To idealne miejsce do zamachu terrorystycznego. Zamachowcy nie boją się, że zginą, oni boją się, że nie uda im się wykonać zadania. Wejście i wyjście z tego typu miejsc to najlepsze miejsce do zamachu. W takim miejscu będzie dużo ofiar, przy wyjściu służby są mniej czujne, impreza się zakończyła – dodał gość programu.
"Nie wykluczam szyickich organizacji"
Prowadzący program Aleksander Wierzejski zwrócił uwagę, że policja holenderska wykorzystuje psy, które doskonale potrafią wyczuć m.in. pas szachida. – Większość materiałów wybuchowych to środki domowej roboty, nie tylko pies policyjny, ale i człowiek może wyczuć taki zapach. To najczęściej zapach acetonu. Jednak profesjonalne środki wybuchowe mogą pachnieć inaczej. Możemy na lotniskach zwrócić uwagę, że specjalnym urządzeniem jesteśmy sprawdzani czy nie mamy śladów po materiałach wybuchowych – zauważa dr Szewko, który tłumaczył motywy, które mogą kierować zamachowcami. – Motywacja jest skomplikowana. Moment wybrany na zamach to moment gdy jest po jakimś spektakularnych działaniach, np. bombardowaniach na Bliskim Wschodzie. Nie wykluczam szyickich organizacji. W wielkiej Brytanii trwa dyskusja o przekazywaniu Arabii Saudyjskiej bomb, które są zrzucane na cywili w Iranie. Wielka Brytania bierze udział w operacjach w Syrii i Iraku. Organizacje terrorystyczne mogą pokazać lokalnej społeczności, że oni nam zrzucają bomby, my im odpowiadamy tym samym, u nich na miejscu. Polska może być celem takich odwetów, ale nie jest celem numer jeden. Jest więcej krajów, które są aktywniejsze na tym polu – zakończył ekspert NCSS.