UE może przyłączyć się do bloku anglo-saskiego albo do rosyjsko-chińskiego albo próbować odgrywać samodzielną rolę. Myślę, że prędzej czy później dojdzie do zacieśnienia stosunków między UE, a Chinami. To jest śmiertelne niebezpieczeństwo dla USA. Dlatego tak bardzo ważna jest Polska w tej układance – mówił dr Jerzy Targalski w kolejnym odcinku „Geopolitycznego Tygla”. Zachęcamy do wysłuchania!
– Polityka wektorowa jest w Polsce używana jako wytrych. Warto się zastanowić, co ona tak naprawdę oznacza. Żeby prowadzić politykę wektorową musi być spełniony pewien warunek. Państwa muszą mieć wobec Polski różne interesy. Interesy Niemiec i Rosji są wobec Polski takie same – Polska ma być dodatkiem do tych dwóch państw i nie prowadzić własnej polityki. Zatem polityka wielowektorowa w postaci balansowania między Rosją, a Niemcami jest zwyczajnie dla Polski niemożliwa. Różnice w interesach, jeśli chodzi o Polskę są między Niemcami, a USA. Polska nie może się zdecydować czy ulegać Niemcom czy być w sojuszu z USA – mówił dr Targalski.
– Faktem jest, że nie można balansować w dwóch blokach, jeśli jest się w pozycji takiej, jak państwo polskie. Obecnie widać, że tworzy się blok anglo-saski, blok chiński – z którym chce współpracować UE, a konkretnie Niemcy – nadmienił.
UE i jej możliwości
– UE może przyłączyć się do bloku anglo-saskiego albo do rosyjsko-chińskiego albo próbować odgrywać samodzielną rolę. Myślę, że prędzej czy później dojdzie do zacieśnienia stosunków między UE, a Chinami. To jest śmiertelne niebezpieczeństwo dla USA. Dlatego tak bardzo ważna jest Polska w tej układance – podkreślił gospodarz „Geopolitycznego tygla”.
– Nasz obszar jest kluczowy dla USA, aby uniemożliwić współprace niemiecko-chińsko-rosyjską – dodał.
W jego ocenie rosnący proces podziału świata na bloki powoduje, że w naszym położeniu polityka wielowektorowa jest niemożliwa.
Różnice między Trumpem a Boltonem
O zwolnieniu Boltona Trump poinformował we wtorek na Twitterze i wyjaśnił, że zażądał dymisji od swojego doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego, a ten ją złożył. Dodał, że „mocno nie zgadzał się” z dyplomatą w wielu kwestiach.
Media twierdzą, że Bolton był za pozostawieniem żołnierzy USA w Syrii jako przeciwwagi dla niedobitków z Państwa Islamskiego i wpływów Iranu na Bliskim Wschodzie. Był też zdeklarowanym zwolennikiem doprowadzenia do zmiany władzy w Iranie.
– To sprowadzało się do kilku punktów. Po pierwsze Bolton uważał, że Trump prowadził politykę zbyt ugodową wobec Kim Dzong Una i miał rację, bo Trump sprawę z Koreą przegrał, po drugie Bolton uważał, że Trump niepotrzebnie zaprasza talibów do Białego Domu. Co więcej zdaniem Boltona Trump niepotrzebnie proponuje rozmowy Iranowi – tutaj racji nie miał, ponieważ trzeba sobie zdawać sprawę, że celem Trumpa nie jest wojna z Iranem. Trump chce wymusić poprzez nacisk ekonomiczny podporządkowanie się Iranu polityce USA – tłumaczył dr Targalski.
ZACHĘCAMY DO WYSŁUCHANIA CAŁEGO ODCINKA:
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie