Dr Targalski ostro o Januszu Korwin-Mikke: wspiera Rosję, szkodzi Polsce i miesza w głowach młodych ludzi!
Gościem red. Doroty Kani w programie „Dziennikarski poker” na antenie Telewizji Republika był dr Jerzy Targalski.
Korwin-Mikke gwiazdą rosyjskich mediów
9 stycznia Sejm przez aklamację przyjął uchwałę potępiającą wypowiedzi przedstawicieli najwyższych władz Rosji. Sprzeciwił się tylko jeden poseł – Janusz Korwin-Mikke. Po tych wydarzeniach poseł stał się rozchwytywany przez rosyjskie media.
– To nie jest nic nowego. Korwin-Mikke zawsze był ulubionym Polakiem, jeśli chodzi o media rosyjskie. Wielokrotnie udzielał wywiadów, gdzie chwalił Rosję, Putina i oczywiście krytykował Polskę. Wszystko jest tak jak było tylko z większą intensywnością, bo większą potrzebę ma Moskwa – wyjaśnił Targalski.
Przypomnijmy, że Sejm potępił ohydne kłamstwa prezydenta Rosji Władimira Putina, w czwartek jednogłośnie przyjęto uchwałę w tej sprawie. Wyłamał się poseł Janusz Korwin-Mikke, który jako jedyny nie wstał z miejsca. Polityk Konfederacji wcale nie zamierza jednak przepraszać za swoje skandaliczne zachowanie!
– Zademonstrował swoją postawę. Czy za tym stała głupota czy ego czy może chęć przypodobania się Rosji - tego nie wiemy. Korwin-Mikke swoją działalnością wspiera Rosję i rosyjską narrację. Jego myśl chodzi tak pokrętnymi drogami, że nie ma sensu tego tłumaczyć – zaznaczył politolog.
– Z jednej strony on działa na rzecz Rosji i szkodę Polski, a z drugiej strony miesza w głowach młodym ludziom, którzy razem z nim te poglądy rozpowszechniają i głoszą, że największym wrogiem dla Polski są USA, a najlepszym sojusznikiem Rosja – dodał.
W jego ocenie Konfederacja nie ma jasnego programu, ale z wypowiedzi poszczególnych polityków możemy wywnioskować w jakim kierunku zmierzają.
Konflikt na lini Iran-USA, a Konfederacja
– Dla Konfederacji sojusznikiem nie są Irańczycy, ale Ajatollahowie, którzy są sojusznikiem Rosjan i Chin. Konfederaci Iran utożsamiają nie z ludźmi tam mieszkającymi tylko z tymi, którzy tam sprawują krwawe i bestialskie rządy – to trzeba jasno powiedzieć – tłumaczył na, dr Targalski.
W jego ocenie strategia rosyjska polega na tym, aby doprowadzić do wzrostu nastrojów antyamerykańskich i wysadzenia w powietrze sojuszu Polski z USA.
Demonstracje środowisk sędziowskich
– Demonstrują sędziowie, demonstruje opozycja, targowica i ludzie, których przywileje są zagrożone – skwitował gość red. Kani.
Podkreślił, że najlepszym tego przykładem jest Piotr Najsztub.
„Marsz Tysiąca Tóg” przeszedł spod gmachu Sądu Najwyższego pod gmach Sejmu. Przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości – często ubrani w togi – protestowali przeciwko reformom w wymiarze sprawiedliwości i ustawie o apolityczności sędziów.
Niespodziewanie na manifestacji znalazł się dziennikarz Piotr Najsztub. W opublikowanym na stronie Video-KOD na Facebooku mówił o powodach swojej obecności. „Jesteśmy tu dlatego, że partia PiS nie tylko chce przegłosować i podpisać tę ustawę, która w rzeczywisty sposób ogranicza niezawisłość sądów, ale też widzimy, że to już się dzieje” - tłumaczył publicysta.
Przypomnijmy, że w listopadzie ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił Piotra Najsztuba i utrzymał tym samym w mocy zaskarżony wyrok Sądu Rejonowego w Piasecznie ws. wypadku, który dziennikarz spowodował w październiku 2017 roku. Najsztub potrącił wtedy przechodzącą przez pasy 77-letnią kobietę. Jak ustalili biegli, w ciężkich warunkach pogodowych – padał deszcz – zwolnił swoim chevroletem do prędkości pomiędzy 17 a 25 km na godz. Znany dziennikarz nie posiadał prawa jazdy.
W czerwcu tego roku Sąd Rejonowy w Piasecznie po ponad dwóch latach procesu uznał Piotra Najsztuba (zgadza się na podanie nazwiska) za niewinnego spowodowania wypadku, do którego doszło 5 października 2017 roku w Konstancinie-Jeziornej. Prokuratura oskarżyła go, że kierując bez prawa jazdy samochodem, który nie miał ważnych badań technicznych ani ubezpieczenia OC, potrącił na pasach 77-letnią kobietę.
Dziennikarz usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku drogowego, za co zgodnie z art. 177 Kodeksu karnego grozi do 3 lat więzienia. Piotr Najsztub był trzeźwy.
Wysłuchaj całej rozmowy: