Dr Targalski: Jeżeli Niemcy są w trudnej sytuacji to nie należy się podlizywać, tylko stawiać warunki!
Dziś Francja nie stara się równoważyć wpływów niemieckich. Szuka źródła utrzymania swojego budżetu i równowagi społecznej kraju – mówił dziś w Telewizji Republika gospodarz programu „Geopolityczny tygiel” - dr Jerzy Targalski.
Realna odpowiedź Zachodu na atak terrorystyczny Rosji w Londynie
– W całej sprawie nie chodziło oczywiście o samego Skripala, bo on jest najmniej w tym wszystkim ważny. Rosja zademonstrowała co może zrobić. Odpowiedź zachodu była jednolita, mało kto wyłamał się z solidarności. Jednak nie podjęto żadnych konkretnych działań, aby uderzyć w finanse rosyjskie. Sytuacja Rosji w tym wszystkim tak naprawdę nie ucierpiała. Sprawa jest bardziej skomplikowana. Trump zapowiedział wycofanie się z Syrii oraz spotkanie z Putinem. Stany Zjednoczone starają się jakoś zneutralizować Rosję. Obie strony prowadzą zimną wojnę pozycyjną. USA nie szkodzą zbyt Rosji. Nie ma żadnych decyzji dotyczących sfery finansowej – mówił Targalski.
Spotkanie w Ankarze prezydenta Putina z prezydentem Erdoganem i przywódcą irańskim Ali Chamenei
– Było to spotkanie demonstracyjne przed ostatecznym rozstrzygnięciem w Syrii. Mamy dwa obozy, które nie są jednolite. Z jednej strony Izrael, Arabia Saudyjska te państwa łączy nienawiść do Iranu – i są oczywiście Kurdowie, którzy są zwalczani przez Turcję. Mówi się, że możliwe jest nawiązanie stosunków dyplomatycznych i uznanie przez Arabie Saudyjską Izraela. To byłoby oczywiście rewolucyjne posunięcie. Po drugiej stronie mamy jeszcze bardziej zróżnicowany sojusz – jest to Rosja, Iran i Turcja. W tym momencie doszło do pewnego porozumienia między Rosją, Turcją i przywódcą syryjskim. Baszszar zapowiadał, ze będzie bronił Kurdów. W wyniku nacisków rosyjskich Baszszar nie udzielił pomocy Kurdom. Mówi się, że doszło do tajnego porozumienia. Porozumienie jest dowodem na to, że Rosji zależy bardzo na Turcji. Ten sojusz został przypieczętowany. Chodzi o generalne zbliżenie rosyjsko-tureckie. Do tego dochodzi czynnik irański. Iran popiera Asada, którego Turcja chciałaby usunąć. Dla Rosji zarówno Turcja, jak i Iran jest cennym sojusznikiem. Należy spodziewać się pewnego napięcie między Rosją, a Izraelem – to jest korzystne dla nas – podkreślił.
Szansa dla Polski
– Oczywiście uważam, że nie wykorzystamy szansy jaka będzie nam dana w tej sytuacji. Potrzeba do tego ogromnej woli i chęci. Powinniśmy jasno postawić sprawę, że Polska nie brała udziału w Holokauście i my nie będziemy brali udziału w tej religii. U nas panuje zasada, że jeśli nas atakują to musimy być mili. Ta szansa nie zostanie wykorzystana. Sytuacja będzie dla nas korzystna, bo Izrael nie będzie miał sił na ofensywę – ocenił gospodarz „Geopolitycznego tygla”.
Sprawa sankcji
– Tak szybko jak prezydent Trump ogłosił sankcje na stal, tak szybko okazało się, że prawie wszystkie kraje z tych sankcji będą wyjęte. Okazało się, że sankcje nie będą nałożone na kraje azjatyckie. W Europie toczą się wyrokowania – sprawy zostały przesunięte. Jeżeli chodzi o stal, to cła aktualne zostały tylko wobec Rosji. Przypomnijmy, że 8% importu stali pochodzi z Rosji. Stal z Chin to niewielka ilość. Prawda jednak jest, że z Chin pochodzi 15% wyrobów aluminiowych. Te 15% byłoby obłożone cłem. To są wszystko zapowiedzi. Czy do tego dojdzie, nie wiadomo. Cała wojna celna toczy się na razie na poziomie propagandowym. Mówi się, że USA chce zahamować chiński import wysokich technologii. Stany Zjednoczone chcą uderzyć w możliwości technologiczne Chin – zaznaczył Targalski.
Zwycięstwo partii prorosyjskiej we Włoszech
– Wygląda na to, że koalicja zostanie zawarta przez dwie partie: Ruch Pięciu Gwiazd, który jest prorosyjski, antyunijny i antynatowski oraz Ligę Północną, która jest agenturą rosyjską. Premierem również ma być człowiek Rosji. Oznaczałoby to silny sojusz włosko-rosyjski. Oznaczałoby to osłabienie Brukseli oraz osłabienie pozycji Niemiec. To jest kolejna pozytywna sytuacja dla Polski, warunek taki sam – potrzebna wola i charakter do działań ofensywnych. Jeżeli Niemcy są w trudnej sytuacji to nie należy się podlizywać, tylko stawiać warunki – powiedział.
Czy możliwy jest sojusz polsko-francuski?
– Przed wojną taki sojusz miał miejsce, ponieważ zarówno Polska jak i Francja były krajami suwerennymi. Dziś Francja nie stara się równoważyć wpływów niemieckich. Szuka źródła utrzymania swojego budżetu i równowagi społecznej kraju. Ten sojusz jest mało prawdopodobny – zakończył.