- Na dzień dzisiejszy, patrząc z perspektywy zagrożeń, nie ma państwa, które w 100% może powiedzieć, że jest bezpieczne i jest w stanie skutecznie zapobiec różnych aktom terroryzmu wobec zwykłych obywateli swoich miast - powiedział w "Wolnych głosach wieczorem" ekspert ds. bezpieczeństwa, dr Jacek Raubo.
- Przede wszystkim mamy do czynienia z koincydencją ze zdarzeniami, które dotykają wielu państw Europy i związane są z określonym modus operandi radykałów, związanym dotychczas z rejonem Izraela. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy podtekst był religijny i ideologiczny, czy mamy do czynienia z osobą, która podczepiła się pod ruch radykalny. Tu była próba powielenia metody z Francji i Niemiec – powiedział dr Jacek Raubo.
- Na dzień dzisiejszy, patrząc z perspektywy zagrożeń, nie ma państwa, które w 100% może powiedzieć, że jest bezpieczne i jest w stanie skutecznie zapobiec różnych aktom terroryzmu wobec zwykłych obywateli swoich miast. Na pewno należy pilnie monitorować organizacje radykalne, na dziś jesteśmy w pewnym stopniu bezbronni, bo nie jesteśmy w stanie kontrolować każdego pojazdu poruszającego się w dużym skupisku ludzi – dodał ekspert.
- Jeden z dramatycznych scenariuszy zakłada, że przed kluczowymi decyzjami może dojść do eskalacji zdarzeń, bazujących na próbie wywołania wyniku wyborczego lub antagonizowania pewnych grup. Może być to działanie celowe. Innym scenariuszem może być działanie państw trzecich, korzystających z zagrożenia terrorystycznego dla własnych celów politycznych. W sferze politycznej takie wydarzenia budują atmosferę strachu – podkreślił dr Raubo.