– Armenia, Gruzja, Azerbejdżan – te trzy narody stanowiły jeden, który oderwał się od Rosji. Jednak nie na długo, gdyż bolszewicy w bardzo sprytny sposób zdołali wcielić Zakaukazie do ZSSR – mówił na antenie Telewizji Republika dr Krzysztof Jabłonka, historyk z Muzeum Józefa Piłsudskiego oraz dziennikarz Radia Wnet.
Jabłonka opisywał dramatyczną historię dążeń niepodległościowych narodów Kaukazu. – Kiedy carską Rosję toczyła rewolucja ludowa, wywołana z pomocą wywiadu brytyjskiego, zaczęły się myśli federacyjne, wtedy te narody zaczęły się wyzwalać. Jedna nikomu nie opłacało się wówczas dążyć do niepodległości – mówił historyk.
Narody kaukaskie wykorzystały rewolucyjną zawieruchę w Rosji i ogłosiły niepodległość w 1918 roku. – Mieliśmy próbę utworzenia jednej republiki. Jej udziałowcami byli Ormianie i Azerowie, wiodącą rolę pełnili Gruzini. Jeden miesiąc wytrwało to państwo – zostało natychmiast zniszczone przez bolszewików, którzy po prostu namówili jeden naród na drugi – tłumaczył Jabłonka. – Uderzyli na Baku, gdzie wśród robotników było mnóstwo agentów lokalnych przedsiębiorców i nie tylko, m.in. niejaki Dżukaszwili (późniejszy dyktator Józef Stalin – przyp.red.), który wtedy był już znanym rozbójnikiem i awanturnikiem – dodał.
Prowadzący nawiązał do walk trwających na Górnym Karabachu. – Te trzy kraje musiały dokładać niezliczonych wysiłków, aby przetrwać. Dlatego walki między Ormianami a Azerami Górnym Karabachu są tak nieustępliwe (...)Najbardziej pokrzywdzonym narodem spośród narodów kaukaskich są Ormianie, przeżyli aż cztery ludobójstwa, z różnych stron, od Turków, dwukrotnie od Rosjan, Turcja m.in. dlatego nie jest jeszcze w UE, bo nie rozliczyła się ze swoją przeszłością z Armenią – mówił Krzysztof Jabłonka.
CZYTAJ RÓWNIEŻ
Przełom na Górnym Karabachu? Azerbejdżan ogłasza zawieszenie broni