Pieniądze zarabiane na cyberprzemocy, patostreamie i pornografii to szlam internetu. Trzeba jak najszybciej działać i zmienić prawo, by odciąć od tych pieniędzy ludzi propagujących niebezpieczne treści. Dzieci nie mogą czekać na ochronę, za kilka lat może być już za późno. Podpisana dziś deklaracja współpracy to pierwszy krok w tym kierunku i bardzo ważne zobowiązanie – podkreśla Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak.
Rzecznik jest jednym z sygnatariuszy „Deklaracji współpracy na rzecz bezpieczeństwa dzieci i młodzieży w internecie”. Podpisali ją także Minister Cyfryzacji Marek Zagórski oraz przedstawiciele: Telewizji Polskiej, policji, NASK, Microsoftu, Interii, Wirtualnej Polski, „Rzeczpospolitej”, „Dziennika Gazety Prawnej”, Orange, Play, Plusa, T-Mobile, ZPR (wydawca m.in. „Super Expressu”), Fratrii, CyberDefence24 i Salon24.
Deklaracja to przyjęcie na siebie - przez administrację publiczną, firmy i organizacje pozarządowe - zobowiązania do podjęcia działań, które zagwarantują ochronę dzieci i młodzieży przed szkodliwymi treściami. Po pierwsze, poprzez tworzenie i sprawne wprowadzanie w życie odpowiednich przepisów, które wyeliminują możliwości czerpania korzyści finansowych z cyberprzemocy. Po drugie, zorganizowanie kampanii społecznych i edukacyjnych w celu wypromowania wartościowych treści i możliwości internetu. Wreszcie poprzez usprawnienie wymiany informacji pomiędzy dostawcami treści i usług internetowych, tak by jak najszybciej docierały do odpowiednich instytucji sygnały o nowych zagrożeniach.
Niezwykle groźnym zjawiskiem są patostreamy - transmisje prowadzone na różnych platformach internetowych - które epatują zachowaniami o charakterze dewiacji społecznych. Pokazywane są w nich na żywo libacje, bójki, wulgarne rozmowy i pornografia. Podczas jednej z transmisji patostreamer skopał własną babcię, inny na głowie ofiary rozbił butelkę, a kolejny namawiał 12-letnią dziewczynkę do obnażania się przed kamerą. Odbiorcami tych przerażających transmisji są często dzieci. Z badań wynika, że patotreści w internecie ogląda już połowa nastolatków.
Są też inne formy cyberprzemocy. To na przykład publikowanie ośmieszających filmików i zdjęć, rozsyłanie gróźb i fałszywych informacji, poniżające wykluczanie z grup i forów w serwisach społecznościowych. Statystyki alarmują, że cyberprzemocy doznaje nawet do 50 proc. młodych ludzi. Zmasowanych ataków w sieci doświadczył już co piąty nastolatek.
- Jako Rzecznik Praw Dziecka, a także prawnik, zwracam szczególną uwagę na konieczność pilnego wprowadzenia przepisów, które pomogą rozbić przemysł cyberprzemocy, uderzając w podstawy tej szkodliwej działalności – w finanse. Niech praca nad prawem, które sprosta tym wyzwaniom, będzie naszym wspólnym zadaniem, podjętym dla dobra młodych Polaków. Chrońmy dzieci! – apeluje Mikołaj Pawlak.