Do Teleexpresu wraca stary-nowy Orłoś. Brak taktu i kultury pozostały jednak bez zmian
Maciej Orłoś, dawna twarz "Teleexpresu" wraca do łask. Oczywiście, tylko dlatego, że TVP ma stać się drugim TVN-em. Dziennikarz ujawnił, jak przebiegały rozmowy "rekrutacyjne". Czepił się również nas - Telewizji Republika.
Płk Sienkiewicz od środy "naprawia" media publiczne. Oczywiście, to nieśmieszna metafora, gdyż zabiegi te polegają tak naprawdę na bezprawnym odwoływaniu zarządów poszczególnych instutucji. Do tej pory zdołał już odwołać - podkreślamy - bezprawnie, prezesów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia oraz PAP.
Tomasz Sygut, czyli neo-prezes TVP, wysłał w piątek maila do pracowników. Napisał w nim m.in., że "w wielu jednostkach na swoich stanowiskach pozostały osoby powołane wcześniej, co jest najlepszym dowodem na to, że nie będzie żadnej odpowiedzialności zbiorowej".
"Bardzo się cieszę, że do naszej telewizyjnej drużyny dołączył Jakub Kwiatkowski, który będzie odpowiadał za TVP Sport. Na swoje miejsce wraca też człowiek legenda, czyli Dariusz Szpakowski. Przyjście kolejnych osób jest kwestią najbliższych dni", przekazał.
Ale to nie wszystko... "Za nami pierwsze wydanie programu "19.30", głównego serwisu informacyjnego TVP. (...) W kolejnych dniach przywrócimy "Teleexpress", gdzie po latach znów przywita naszych widzów Maciej Orłoś oraz "Panoramę"", poinformował.
W związku z tą informacją, serwis plotkarski - Pudelek skontaktował się z dziennikarzem, który ujawnił kulisy swojego powrotu.
"Zadzwonił do mnie ktoś z nowego kierownictwa TVP. Rozmowa miała miejsce jeszcze przed tzw. rewolucją, która trwa od kilku dni. Wiadomo, takie rzeczy nie dzieją się z dnia na dzień. Sytuacja, z jaką mamy do czynienia, nie była prosta do przewidzenia. Trudno było wróżyć z fusów. Powiedzmy sobie jasno – to politycy decydowali, w jakim trybie będzie przebiegał proces przejmowania mediów publicznych. Można sobie wyobrażać, że było kilka scenariuszy, a to był pewnie jeden z nich – trzeba przyznać, że niezwykle spektakularny" – mówił zachwycony bezprawiem ekipy Tuska w rozmowie z Pudelkiem Orłoś.
Przy okazji Orłoś skrytykował również działania dziennikarzy związanymi z TVP na antenie Telewizji Republika.
"Trochę zerkałem na relacje w TV Republika, ale powiem szczerze, że nie mam już głowy do słuchania tej samej narracji, powtarzanej w kółko – wcześniej w TVP, a teraz w Telewizji Republika. Uważam, że to, co oni wygadują, jest absolutnie skandaliczne", rzucił zupełnie niepytany...