"Do Rzeczy" publikuje nową taśmę. "Naciski próbowano wywierać przy pomocy niemieckiego rządu"
W tej rozmowie Paweł Graś opowiada o naciskach, które przy pomocy niemieckiego rządu, próbowano wywierać na prywatną gazetę – mówił w "Republice na żywo" Cezary Gmyz. Dziennikarz śledczy opublikował w najnowszym numerze "Do Rzeczy" nowe nagranie z afery taśmowej.
Rozmowa Jana Kulczyka z Pawłem Grasiem dotyczy zwolnienia redaktora naczelnego dziennika "Fakt" Grzegorza Jankowskiego. Podczas spotkania z Grasiem Kulczyk podejmuje się interwencji u niemieckiego właściciela tabloidu, a były rzecznik rządu Donalda Tuska zdradza, że o sytuacji w tabloidzie rozmawiał z kanclerz Niemiec Angelą Merkel.
Autor publikacji Cezary Gmyz ocenił na antenie TV Republika, że zmiany, jakie miały miejsce w "Fakcie", były "powolną czystką". – Redakcja została przejęta na ręczne sterowanie, a nowemu kierownikowi zatrudniono nawet tłumacza, ponieważ nie mówił po polsku, nie był w stanie czytać gazet i nie wiedział, co dzieje się na kolegiach redakcyjnych – podkreślił.
Dziennikarz śledczy zaznaczył, że w rozmowie Kulczyk-Graś padają także nazwiska polityków PO, Michała Boniego i Adama Szejnfelda. – Mnie wyrzucono z "Rzeczpospolitej" z hukiem, natomiast "Fakt" przejmowano metodą salami, plasterek po plasterku – oświadczył Gmyz. Jak przypomniał, Paweł Graś jest tą osobą, która spotkała się z wydawcą "Rz" Grzegorzem Hajdarowiczem przed publikacją sensacyjnego tekstu "Trotyl na wraku tupolewa", po którym Gmyz stracił pracę.
CZYTAJ TAKŻE:
Gmyz: Rozmowa Kulczyk-Graś zaczyna się od pytania, czy u was przed wyborami wszystko w porządku