Dla nich nie ma rzeczy świętych. Kościół z sercem Chopina zdewastowany
Z monumentalnym kościołem św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie wiąże się bogata historia. To tutaj w 1683 roku król Jan II Sobieski zawierzył Bogu siebie i ojczyznę przed zwycięską wyprawą na Wiedeń, a 3 maja 1792 r. odbyły się uroczystości z okazji rocznicy uchwalenia konstytucji. Jest to również miejsce spoczynku serca najznakomitszego polskiego kompozytora Fryderyka Chopina, ale nie tylko jego, bo podobnie sprawa się ma z sercem pisarza i noblisty Władysława Reymonta. Jak się okazuje, dla ludzi przepełnionych nienawiścią do Kościoła nie ma rzeczy świętych..
Fasada kościoła Św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie została zniszczona. Nierozpoznani sprawcy pomazali mury świątyni, na których pojawiły się napisy m.in „tu będzie techno”, „świeckie państwo” czy „PiS won”.
Bogata historia zabytku
Zniszczony zabytek może pochwalić się niebanalną historią. Oprócz wspomnianych już wydarzeń historycznych, należy pamiętać o zdobyciu kościoła przez Armię Krajową w 1944 r., co było jednym z największych sukcesów powstańców podczas sierpniowego zrywu.
A oto inne ważne wydarzenia historyczne związane ze świątynią:
Od 1765 roku król Stanisław August Poniatowski co roku w dniu swojego patrona - 8 maja - nadawał w kościele Order św. Stanisława.
W 1974 roku w kościele głosił kazania Prymas Polski kardynał Stefan Wyszyński, przypominając w nich o podstawowych prawach i wolnościach obywatelskich.
13 czerwca 1987 roku z przedstawicielami środowisk twórczych z całej Polski spotkał się papież Jan Paweł II.
Konserwator nie kryje oburzenia
Stołeczny konserwator zabytków nie kryje swojego oburzenia – Elewacja zabytkowego kościoła, szczególnie tak cennego jak bazylika św. Krzyża, to nie miejsce na taką formę protestu. Formę, która niszczy coś, co jest dziedzictwem nas wszystkich, zarówno chrześcijan, wyznawców innych religii czy też niewierzących. Bo na tym polega uniwersalna wartość zabytków – podkreśla Michał Krasucki.
Krasucki zapowiedział, że akt wandalizmu zostanie zgłoszony na policję.