– Węglokoks specjalizował się i specjalizuje się nadal w swojej działalności biznesowej, jaką jest węgiel, jaką są paliwa - mówił Tomasz Heryszek, prezes zarządu Węglokoks S.A. - Swego czasu posiadał w swoim portfolio także gaz, ale to było wiele lat temu - dodał.
– Kopalnia Piekary to 65 lat wydobycia węgla. Kopalnia Piekary w 2015 roku miała trudne chwilę, była jedną z kopalń do zamknięcia. Kopalnia Piekary została przez nas przejęta, doinwestowana i do dnia dzisiejszego, od samego początku bez pomocy przynosi wymierne zyski. W 2015 roku zamknęliśmy rok dodatnio, ale z bardzo małym wynikiem, to był rok rozruchowy. Wszystkie kolejne lata, to były zyski - powiedział Grzegorz Wacławek, prezes zarządu Węglokoks Kraj. – Wylansowaliśmy nowy produkt, ekogroszek Skarbek, który jest naszym flagowym produktem, który cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem - mówił.
– Zarówno kopalnia w Bytomiu-Bobrek, jak i kopalnia w Piekarach zatrudnia około 2,5 tysiąca osób - powiedział Lechosław Rojewski, wiceprezes ds. finansów Węglokoks S.A.
Spółka ponadto realizuje inicjatywy prospołeczne m.in. doposażyła kilka placów zabaw, w tym jeden niedaleko kopalni Bobrek. - Warto wspomnieć o takim najnowszym kierunku działań. Jest to Śląskie Centrum Perinatologii, Ginekologii i Chirurgii Płodu przy Szpitalu Specjalistycznym nr 2 w Bytomiu. - Tam doposażyliśmy oddział w bardzo nowoczesne narzędzia endoskopowe i cystoskopowe służące do bardzo precyzyjnej diagnostyki - wyznała Anna Radwańska, dyrektor biura zarządu spółki Węglokoks Kraj.
W Ruchu Piekary kończy się już węgiel. Wydobycie będzie prowadzone tam do 2020 roku. Nikt nie straci pracy, bo to w Bobrku prowadzone będzie wydobycie. Planowane są duże inwestycje. Spółka skupi się na produkcji wysokiej jakości węgla, więc mieszkańcy Bytomia mogą być spokojni. Bobrek jeszcze wiele lat będę fedrował.
– Co prawda zostajemy z jednym ruchem wydobywczym. Kopalnia Piekary swój bieg kończy, ale mogę powiedzieć z pełną odpowiedzialnością, jest to jedna, jeżeli nie jedyna kopalnia z najlepiej wyczerpanym złożem - podkreślił Grzegorz Wacławek.
– Nadwyżki z tytułu eksportu Węglokoks lokował w różnego rodzaju aktywa. Jednym z tych aktywów była baza lotnicza, później podwaliny pod lotnisko w Katowicach-Pyrzowicach - mówił Tomasz Heryszek, prezes zarządu Węglokoks S.A.
– Nasz główny akcjonariusz, firma Węglokoks mocno wspierał rozwój portu i to w zakresie kapitałowym, jak i organizacyjnym. Od dekady prowadzi program inwestycyjny, który dzisiaj daje nam możliwość patrzeć bardzo pozytywnie w przyszłość. Jesteśmy portem, który ma bardzo dobrą sytuacje finansową, w ostatnich latach przygotowaliśmy kolejny duży program inwestycyjnych. W latach 2019-2025 na inwestycje chcemy przeznaczyć ponad 600 milionów złotych i ten program już dzisiaj realizujemy - powiedział Artur Tomasik, prezes Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego S.A.
– Taką bardzo ważną inwestycją, którą zrealizowaliśmy jest nowa droga startowa. Ona została uruchomiona ponad 4 lata temu. Jest ona kluczowa dla dalszego funkcjonowania lotniska - zaznaczył Piotr Adamczyk, PR manager Katowice Airport.
Przewagą Pyrzowic nad innymi portami lotniczymi jest latanie w trybie ciągłym. Nie ma strefy ciszy. Pyrzowickie lotnisko jest czynne 24 godziny na dobę bez żadnych ograniczeń. To dzięki lokalizacji portu z dala od dużych ośrodków miejskich.
– W Europie od roku notujemy spadek przewozów towarowych a w Pyrzowicach notujemy wzrost - mówił PR manager. - Pyrzowice dysponują największa bazą do obsługi technicznej samolotów wśród polskich portów regionalnych - dodał.
W Europie węgiel jest traktowany trochę po macoszemu w kręgach politycznych, natomiast biznesowo trzyma się całkiem nieźle i wszystko wskazuje na to, że Węglokoks będzie obecny na rynkach europejskich jeszcze przez wiele lat. Miejmy nadzieję, że także z węglem polskim z naszej kopalni z Bytomia - stwierdził prezes zarządu Węglokoks S.A.
Nasi ratownicy zarówno z centralnej stacji, jak i na przykład z Węglokoksu, gdzie w kopalnianej stacji ratownictwa górniczego też są zatrudniani zawodowi ratownicy, ale również w innych jednostkach ci ratownicy spełniają najwyższe kryteria, wymogi. Co potwierdza się w udziale w różnego rodzaju zawodach ratowniczych, w tym zawodach międzynarodowych - powiedział Adam Mirek, prezes wyższego urzędu górniczego
Przychodzi się do wyrobiska i nie wiemy tak naprawdę, czego możemy się tam spodziewać. Jest tak, że można część tego wyrobiska przejść, czasem trzeba pominąć jakieś przeszkody. Jest czasem tak, że całkowicie zawalone coś - powiedział Grzegorz Kaleja, zastępowy ratowników z kopalni Bobrek-Piekary.
– Posiadamy najnowsze aparaty regeneracyjne produkcji niemieckiej BG-4, które są używane przez naszych ratowników do codziennej pracy. Zastęp ratowniczy zwozi codziennie pięć aparatów takich na dół. Musi być przygotowany do różnych działań, różnych zadań - mówił Marek Jabłoński, ratownik z kopalni Bobrek-Piekary.
– Górnictwo polskie w porównaniu z podobnymi działaniami na całym świecie, jest w czołówce, jeśli chodzi o bezpieczeństwo - powiedział Adam Mirek, prezes Wyższego Urzędu Górniczego.