Trzeba czasu. Nie mamy jeszcze dokładnego podziału funkcji w tej chwili — odpowiedział Władysław Teofil Bartoszewski na antenie RMF FM, na pytanie Roberta Mazurka. Dziennikarz dopytywał, czy w takim razie polityk nie wie, czym ma się zajmować w swojej pracy. W odpowiedzi jeden z siedmiu (!) wiceministrów w MSZ zaczął gorąco przekonywać, że "ma co robić".
— Przepraszam, rozmawiamy pod koniec stycznia. Rząd rządzi od grudnia i nie macie podziału obowiązków. Przychodzi pan do pracy i nie wie, co robi? — pytał Robert Mazurek.
W odpowiedzi Bartoszewski odpowiedział, że chodzi jedynie o brak przydziału konkretnych zakresów odpowiedzialności. — Ja mam co robić. (...) Zwracam uwagę, że ostatnich dwóch wiceministrów zostało mianowanych w zeszły piątek, a przez pewien czas jedyną osobą, która pracowała w ministerstwie oprócz pana ministra Sikorskiego, byłem ja — zaznaczył.
— W związku z tym musieliśmy ogarnąć wszystko w dwie osoby, co nie jest proste — mówił. — Zajmujemy się najrozmaitsze sprawami. Ja na przykład zajmowałem się organizowaniem pomocy dla obywateli Polski, którzy są w Strefie Gazy. Udało się część z nich stamtąd wyciągnąć — stwierdził zapracowany Bartoszewski.
🎥 Czym w @MSZ_RP zajmuje się wiceminister @WTBartoszewski i pozostałych sześcioro zastępów @sikorskiradek? #RozmowaRMF @RMF24pl pic.twitter.com/X5LQaaBKgC
— RozmowaRMF (@Rozmowa_RMF) January 22, 2024