W swoim autorskim programie „Geopolityczny tygiel” na antenie Telewizji Republika dr Jerzy Targalski kontynuował kwestię wojny naftowej.
– Będę opierał się nie tylko na źródłach „imperialistycznych”, ale również „jedynie prawdziwych”, czyli rosyjskich. Zatem, jak rozumiem, rosyjskie trolle pod moim programem będą bardzo zadowolone- ironizował politolog.
– Otóż na wojnę naftową należy spojrzeć nie tylko jak na starcie między Rosją a Stanami Zjednoczonymi czy też między Rosją a Saudami, ale również jako na starcie wewnątrzrosyjskie-wskazał.
– Autorem koncepcji wojny naftowej jest Sieczin, szef państwowej spółki Rosnieft, zaś główną ofiarą jego polityki stał się Lukoil, który jest koncernem prywatnym. Według Bloomberga, właściciele Lukoila stracili łącznie około 5 miliardów dolarów. Sami państwo rozumiecie, że muszą być bardzo szczęśliwi, bardzo wdzięczni Putinowi i Sieczinowi, że nie muszą tak dużo pieniędzy trzymać w banku i nie są nimi obciążeni-mówił gospodarz programu „Geopolityczny tygiel”.
– Z kolei Forbes oblicza, że 97 oligarchów straciło w sumie 8,8 mld dolarów, zaś według Bloomberga 24 najmożniejszych straciło 13,9 mld dolarów. Zapewne więc oligarchowie są szczęśliwi i wdzięczni Putinowi, że odciążył ich z tych miliardów dolarów-wskazał dr Jerzy Targalski.
– Trzeba więc patrzeć na tę całą operację także jako na konflikt wewnątrz rosyjskiej elity władzy i to konflikt, który będzie narastał- dodał.
– Cena benzyny w Rosji jest niezależna od ceny baryłki ropy, jednak w systemie amerykańskim już jest zależna. Niskie ceny ropy, a co za tym idzie- niskie ceny benzyny, przełożą się na wzrost dochodów, a u Amerykanów będzie to wzrost rzędu 6 procent- mówił historyk.
– Według Leonida Fieduna, zwycięzcami tej wojny będą USA i Chiny, a przegranymi- Rosja oraz Saudowie. Co do Saudów, to ja mocno wątpię. Według wyliczeń Bloomberga, baryłka ropy dalej będzie tanieć, w połowie kwietnia osiągnie ok. 20 dolarów. Po drugie, Saudom przy niskich cenach ropy starczy pieniędzy do 2027 r.- powiedział gospodarz programu.
– Jeżeli byłaby to prawda, to w 2027 r., to przy cenach oscylujących wokół dwudziestu kilku dolarów za baryłkę, to nie tylko po Rosji śladu nie będzie, ale nawet śladu po tym dole, gdzie stała stacja benzynowa zwana Rosją- podkreślił dr Jerzy Targalski.