Czy to jakiś ponury żart? Pieczyński, zagorzały antyklerykał zagra... rycerza Chrystusa

„Krew Boga” to film Bartosza Konopki, który jest „refleksją na temat wiary i kościoła oraz przemocy i tolerancji”. W roli głównej zagra Krzysztof Pieczyński. Co zastanawiające wcieli się on w postać rycerza Willibroda, któremu bliski jest Chrystus.
Wczesne średniowiecze. Na ostatnią pogańską wyspę, cudem uniknąwszy śmierci, dociera rycerz Willibrord (Krzysztof Pieczyński). Okrutnie doświadczony przez los, lecz twardo stąpający po ziemi wojownik, już dawno zginąłby, gdyby nie pomoc Bezimiennego (Karol Bernacki) – pełnego ideałów chłopaka, skrywającego przed światem prawdziwą tożsamość. Pomimo różnic w światopoglądzie i podejściu do religii, mężczyźni zostają towarzyszami podróży. Kontynuują wędrówkę połączeni wspólnym celem – chcą odnaleźć i ochrzcić ukrytą w górach osadę pogan – czytamy w opisie filmu.
– Pomysł na film zrodził się z kilku inspiracji. Po pierwsze z mojego odwiecznego sprzeciwu wobec bezdyskusyjnych dogmatów i autorytetów. Z potrzeby szukania dialogu, alternatyw, które mogą godzić różne pomysły na świat, a nie zaogniać konflikty. Po drugie – z fascynacji pokojowymi buntownikami, takimi jak Chrystus, Gandhi, Martin Luther King i inni. Po trzecie z mądrości, jaką niesie w sobie milczenie, poszukiwanie skupienia wewnętrznego, oddziaływanie na ludzi obecnością, a nie pustymi słowami, wszechobecnym zagadaniem, ideologią – podkreśla reżyser Bartosz Konopka.
niezależna.pl/youtube.com
Komentarze
Polecamy Poranek Radia Republika
Wiadomości
Lewandowscy i Szczęsni razem na kolacji świętują sukces Barcelony. Ania w czerni, Marina w beżu – kto wyglądał lepiej?
Pierwsze słowa papieża Leona XIV do Polaków. Mówił o potrzebie dokonywania "mądrych wyborów" [WIDEO]
Najnowsze

Lewandowscy i Szczęsni razem na kolacji świętują sukces Barcelony. Ania w czerni, Marina w beżu – kto wyglądał lepiej?

Pierwsze słowa papieża Leona XIV do Polaków. Mówił o potrzebie dokonywania "mądrych wyborów" [WIDEO]

Nielegalne finansowanie kampanii Trzaskowskiego. Matecki: nie było żadnej reakcji ABW, NASK, PKW, chociaż były o tym informowane
