To może być trzęsienie ziemi na polskiej scenie politycznej. Jak ujawnił na swoim kanale youtube Piotr Krysiak, studentami Collegium Humanum mieli być Szymon Hołownia i Michał Kobosko. Co więcej, według akt sprawy, na które powołuje się dziennikarz, mogli liczyć na specjalne traktowanie, gdyż byli znajomymi rektora Pawła Cz.
Krysiak opowiedział, jak miało dojść do nawiązania "edukacyjnej współpracy".
Jak wyjaśnił w śledztwie Paweł Cz., do pierwszego spotkania z panem Kobosko i Hołownią miało dojść w Karpaczu na Forum Ekonomicznym w 2021 roku. Tam właśnie panowie omawiają tok nauczania Szymona Hołowni i Michała Koboski. Do drugiego spotkania miało dojść w jednej z warszawskich restauracji, najprawdopodobniej był tylko Kobosko. Według materiałów zgromadzonych przez śledczych Marszałek Sejmu Szymon Hołownia studiował, a nawet studiuje w Collegium Humanum psychologię. Jego kolega, były redaktor naczelny w tygodniku Newsweek, również wybrał ten sam kierunek - mówi Krysiak.
Jak ujawnił Krysiak, po dogadaniu szczegółów zbierają komplet dokumentów potrzebnych do zapisania się na studia, po czym Michał Kobosko dostarcza je do Collegium Humanum. "W aktach śledztwa znajduje się immatrykulacja, czyli ślubowani podpisane własnoręcznie przez marszałka Szymona Hołownię" - mówi jeden z funkcjonariuszy CBA z Rzeszowa, które wykonuje czynności na zlecenie wydziału Prokuratury Krajowej w Katowicach.
Krysiak podkreśla, że nieoficjalnie dowiedział się, iż informację rektora Pawła Cz. o studentach Hołowni i Kobosko w śledztwie potwierdzili inni wykładowcy. "W materiałach zgromadzonych przez prokuraturę oprócz immatrykulacji jest także pismo, w którym europoseł Kobosko zwraca się do rektora Pawła Cz. z prośbą, czy obaj panowie nie mogliby studiować bezpłatnie".
Jak w rzeczywistości wyglądały te studia. Otóż biorąc pod uwagę ustalenia Krysiaka miały być całkiem sympatyczne.
"Obaj mieli o wiele łatwiej niż większość studentów. Przede wszystkim mieli indywidualny tok nauczania. Polegał on na tym, że mogli w ogóle nie przychodzić na uczelnię. Szymon Hołownia nawet nie zalogował się w uczelnianym systemie. Mógł liczyć na specjalne traktowanie. Jak zdradził podczas przesłuchania rektor Paweł Cz., to on osobiście wpisywał mu zaliczenia o oceny z przedmiotów - dodał Krysiak.
Sprawa momentalnie odbiła się wielkim echem w internecie, tym bardziej, że Szymon Hołownia dbał o swój wizerunek jako osoby uczciwej i z zasadami. Dziennikarz TV Republika Marcin Dobski zamieścił na swoim profilu film Krysiaka z dosadnym komentarzem.
Sprawą zajęła się też Renata Kim z Newsweeka, która potwierdziła sensacje na temat Hołowni. A pamiętać trzeba, że to ona ujawniła aferę Collegium Humanum.
Źródło: x.com