Czego oni chcą od tego Hołowni? Najpierw Tusk, teraz Kosiniak-Kamysz
Pisaliśmy w ostatnim czasie o tym, że Donald Tusk zaczyna się bulwersować o niejasną postawę Szymona Hołowni. Dziś postanowił poprzez go w tym prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Polityk zaapelował przed jutrzejszym zjazdem krajowym Polski 2050 Szymona Hołowni, żeby zaczęła ona odbudowę zaufania pomiędzy formacjami demokratycznymi. Jego zdaniem jest ono - "nadwątlone po ostatnich głosowaniach”. Dodał, że przed wyborami opozycja musi mieć "jedną listę spraw do załatwienia". A co to oznacza?
„Źle się stało, że na tej liście spraw do załatwienia, jedna sprawa, jaką są pieniądze europejskie (z KPO), nie połączyła wszystkich środowisk. My z Platformą (Obywatelską) i Lewicą zagłosowaliśmy za uruchomieniem tych środków, za możliwością ich uzyskania, Polska 2050 podjęła inne zdanie. Szanuję to zdanie, ale zostało nadwątlone zaufanie”, powiedział Kosiniak-Kamysz dziennikarzom w Krakowie.
Zobacz też: Tusk już się tłucze z Hołownią. Były premier zaczyna wycinać konkurencję
Nawiązał w ten sposób do głosowania w Sejmie nad projektem nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, która według jej autorów ma wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską środków z KPO. W głosowaniu Polska 2050 była przeciw projektowi, choć reszta opozycji wstrzymała się od głosu, co umożliwiło uchwalenie ustawy.
Lider PSL zaapelował przed sobotnim kongresem partii Hołowni w Łodzi, żeby „zaczęła ona odbudowę tego zaufania pomiędzy formacjami demokratycznymi”.
Pisaliśmy wcześniej: Sojusznicy czy konkurenci? Zegar Tuska tyka. Hołowni kończy się czas
„To przez ich decyzję to zaufanie zostało nadwątlone. To jest bardzo ważne, żeby mieć jedną listę spraw do załatwienia", wskazał szef ludowców.
„Ja apeluję o jedną listę spraw do załatwienia, i tu już byliśmy bardzo blisko, wydawało się, że już ją mamy, bo i sprawy związane z pozycją Polski w Unii Europejskiej, sprawy samorządowe, sprawy związane z edukacją czy odnawialne źródła energii – to nas łączy i to trzeba załatwić”, zaznaczył Kosiniak-Kamysz.
Według niego taka lista wspólnych spraw „musi być gotowa i podpisana przed wyborami, żeby ją realizować zaraz po zwycięskich dla opozycji demokratycznej wyborach”. „Wspólna lista spraw do załatwienie jest nie tylko możliwa, ale też potrzebna. Musimy ją mieć”, zaznaczył prezes PSL.