Czarnek: Fakty są takie, że w czasie II wojny światowej to Niemcy mordowali, a Polacy byli mordowani
"Europosłowie przyjechali do ministerstwa czując się nadzorcami, a nie partnerami do dyskusji. Byłem jednak cały czas uprzedzająco grzeczny, nawet odpowiadając na najgłupsze i tendencyjne pytania. A, niestety, ich nie brakowało. Pytano mnie np., czy w Polsce zmienił się stosunek do wolności mediów po ataku Rosji na Ukrainę. Niemiecka przewodnicząca komisji zarzuciła także jednostronne podejście do historii w Polsce, gdy, jej zdaniem, należy pokazywać różne punkty widzenia. Odpowiedziałem jej, że w historii liczą się fakty, a one są takie, iż w czasie II wojny światowej to Niemcy byli mordercami, a Polacy ofiarami mordów. Oczywiście i u nas byli przestępcy, szmalcownicy, złodzieje, ale jako naród zdaliśmy egzamin z człowieczeństwa. Niemcy tego egzaminu nie zdali", powiedział w trakcie rozmowy z red. Tomaszem Sakiewiczem w "Dziennikarskim Pokerze" minister Edukacji i Nauki prof. Przemysław Czarnek. Cała rozmowa w oknie obok. Polecamy!
"Pytano mnie także m. in. o prof. Engelking, której kłamliwe słowa są dla członków PE wyrocznią. Widać było, że europosłowie uważają, ze Engelking może kłamać o Polsce i Polakach w polskojęzycznej telewizji, a my mamy siedzieć cicho, a najlepiej jej potakiwać i sponsorować "badania", w których miesza Polskę z błotem. Jesteśmy za wolnością akademicką, która w Polsce jest realizowana w stopniu nieporównanie większym od tego, co dzieje się na owładniętym polityką poprawności Zachodzie. Zwróciłem jednak uwagę, że twierdzenia naukowe muszą mieć potwierdzenie w faktach, a tak u pani Engelking nie jest. Nie będziemy finansowali działań, które nic nie mają wspólnego z nauką, a ich celem jest rozpowszechnianie kłamstw na temat Polski i Polaków", mówi prof. Przemysław Czarnek.
Polecamy Polityczna Kawa
Wiadomości
Najnowsze
Izabela Janachowska oceniła suknie ślubne Kasi Cichopek. Nie wszystko jej się spodobało
Premier Benjamin Netanjahu nakazał armii natychmiastowe ataki na Strefę Gazy
Diddy trafił za kratki. Raper spędzi w więzieniu kilka lat, ale wyjdzie wcześniej niż zakładano