Nie przewidujemy scenariusza przedłużenia nauki zdalnej, więc 10 stycznia wszyscy wracają do nauki stacjonarnej, która jest potrzebna jak tlen - powiedział w niedzielę minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Dodał, że kolejne decyzje w tej sprawie będą podejmowane na bieżąco.
Nie przewidujemy scenariusza przedłużenia nauki zdalnej, więc 10 stycznia wszyscy wracają do nauki stacjonarnej, która jest potrzebna jak tlen - powiedział w niedzielę minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Dodał, że kolejne decyzje w tej sprawie będą podejmowane na bieżąco.
Szef MEiN zaznaczył w TVP Info, że dalsze decyzje w kwestii nauki będą uzależnione od sytuacji epidemicznej, w tym od tego w jaki sposób będzie oddziaływał wariant koronawirusa Omikron i jak to będzie się przekładało na liczbę chorych i hospitalizowanych.
„To będziemy wiedzieć za jakieś trzy tygodnie, miesiąc. Dopiero wtedy będziemy podejmować następne decyzje, przy czym to już będzie sezon ferii zimowych więc i tak 1/3 do połowy Polski będzie wyłączona z nauki stacjonarnej z uwagi na ferie zimowe" - zauważył minister.
Dodał, że od zeszłego czerwca uczniowie są już na nauce stacjonarnej pomimo - jak zaznaczył - podpisów ponad 500 tys. dzieci inspirowanych przez opozycję, „która mówiła, że nie można wracać do szkoły, że szkoły nie są przygotowane". „Od 1 września ruszyliśmy w pełnej nauce stacjonarnej i dopiero te 3 dni przed świętami Bożego Narodzenia - ze względów sanitarnych - zdecydowaliśmy, że będą nauką zdalną" - zaznaczył szef MEiN.
Czarnek podkreślił, że dzięki programowi pomocy dzieciom i młodzieży po Covid-19 przeznaczono 187 mln zł na zajęcia wspomagające w ponad 90 proc. placówek szkolnych. Jak mówił przeszkolonych zostało kilkadziesiąt tys. nauczycieli w-f po to, żeby lekcje były bardziej efektywne.
„Niestety kondycja fizyczna - co już zostało potwierdzone przez rektorów AWF, którzy prowadzili badania w ramach sportowych klubów, prowadzonych również przy tej akcji Narodowego Programu Wsparcia Dzieci i Młodzieży po Pandemii - dzieci i młodzieży, i to zarówno w grupie wiekowej 7-10 lat jak i nastolatków, jest dużo gorsza niż była wcześniej" - dodał.
Jak mówił, chodzi o wskaźniki BMI, czy wskaźniki wytrzymałości, które „są zdecydowanie gorsze niż przed nauką zdalną". „Nauka zdalna w drugiej i trzeciej fali, kiedy przez kilka miesięcy dzieci - zwłaszcza od 4 klasy wzwyż i młodzież - przebywały w domu, wyrządziła ogromnie wiele szkód" - ocenił szef MEiN. Podkreślił, że 40 proc. przebadanych przesiewowo dzieci otrzymało skierowania do okulisty. Wspomniał także o problemach dzieci natury psychologicznej.
Zgodnie w rozporządzeniem ministra edukacji i nauki – stacjonarne funkcjonowanie szkół, poza pewnymi wyjątkami, zostało ograniczone od 20 grudnia do niedzieli 9 stycznia 2022 r. W miejsce nauki stacjonarnej wprowadzono zdalną. Jednak zgodnie z kalendarzem roku szkolnego zajęcia zdalne w szkołach uczniowie mieli tylko do 22 grudnia włącznie, potem rozpoczęła się przerwa świąteczna w nauce w związku ze świętami Bożego Narodzenia.
Formalnie przerwa trwała do 31 grudnia, ale 1 stycznia był dniem ustawowo wolnym, dodatkowo przypadał w sobotę, a 2 stycznia przypadał w niedzielę. Stąd uczniowie do nauki powracają 3 stycznia, będzie to nauka zdalna. Do nauki stacjonarnej wrócą tydzień później - 10 stycznia.