Czarnecki: opozycja zajmuje się przede wszystkim byciem anty-pisem, to za mało
Gościem poranka w Telewizji Republika był eurodeputowany, kandydat Zjednoczonej Prawicy w nadchodzących wyborach do PE, Ryszard Czarnecki.
Gość Telewizji Republika mówił, że świąteczny miał mu upłynąć bez polityki, jednak wydarzenia na Sri Lance czy doniesienia „The Sunday Times” na temat prania brudnych pieniędzy przez Fundację Otwarty Dialog i Ludmiłę Kozłowską nie pozwoliły mu na to. Polityk odniósł się także do kwestii wyborów na Ukrainie i znacznej przewagi Wołodymyra Zełenskiego
- Myślę, że szczerze wybierze on drogę ku zachodowi, chce odejść od Rosji i jej wpływu – stwierdził.
Polityk pochwalił także zachowanie prezydenta Dudy, który szybko pogratulował Zełenskiemu wytranej i zaprosił go do Polski.
- My powinniśmy z każdą Ukrainą współpracować. W naszym interesie jest to, by państwo ukraińskie istniało między nami a Rosją – stwierdził.
Ryszard Czarnecki przekazał także, że ze stroną ukraińską jest wciąż wiele do przepracowania np. w kwestii Wołynia.
- Tam zginęły setki tys. Polaków i to musi być wyjaśnione i jasno powiedziane. Ale w naszym interesie jest przenoszenie Ukrainy na Zachód. Nie ma mowy by zrobić to od razu, to zbyt biedny kraj i zbyt duży. To może być kwestia 2 dekad – powiedział eurodeputowany.
Gość Telewizji Republika podkreślił, że rzadko się zdarza tak duża przewaga w demokratycznych wyborach między kandydatami jak miało to miejsce na Ukrainie. Polityk odniósł się w dalszej części rozmowy do protestu nauczycieli wskazując że wicepremier Szydło jest stale gotowa do rozmów.
- Myślę, że strajk ma coraz większy wymiar polityczny. Zachowania nauczycieli są często kompromitujące. Strajk powinno się zakończyć, z każdym dniem będą tracić poparcie społeczeństwa – stwierdził Czarnecki.
Kandydat Zjednoczonej prawicy w wyborach do europarlamentu mówił także o zbliżających się wyborach.
- Nie patrzmy na to co robi opozycja. My pokazujemy co zrobiliśmy i to chcemy zrobić. Prezentujemy politykę pro socjalną. Opozycja zajmuje się przede wszystkim byciem anty-pisem to za mało – stwierdził.