– Urokiem alternatywy jest to, że ona jest. Ja bym takiego wariantu nie wykluczał, że będzie inny szef rządu. I nie traktowałbym tego jako scenariusz political fiction – mówił w wywiadzie dla wprost.pl europoseł Ryszard Czarnecki.
Jak podkreślał polityk, chociaż nie jest jeszcze przesądzone kto będzie nowym premierem, to zakładając, że Platforma Obywatelska przegra najbliższe wybory "prezesem partii, która te najbliższe wybory wygra był, jest i będzie Jarosław Kaczyński". – Jego udział jako politycznego reżysera gry, w której jego formacja wysuwa zwycięskiego kandydata na prezydenta, a potem urzędującego premiera, byłby zupełnie pierwszoplanowy – dodał Czarnecki.
Europoseł podkreślił też, że premiera wyznacza partia która wygrywa wybory "a prezydent zgodnie z dobrym obyczajem, tę kandydaturę powinien zaakceptować".
Odnosząc się do budowania ewentualnej koalicji PiS-u z ugrupowaniem Pawła Kukiza, Czarnecki stwierdził, że współpraca Kukiza z partią rządzącą odebrałaby mu argument bycia "poza układem".
– Partia numer dwa w sondażach, czyli pana Kukiza, też będzie musiała wziąć wtedy odpowiedzialność za rządy i nie będzie mogła się przedstawiać jako ta, która nie była nigdy w układzie władzy – tłumaczył polityk. – Plusem (koalicji z partią Kukiza - przyp.red.) jest zwiększenie zaplecza społecznego dla zmiany – gospodarczej, społecznej - dodał Czarnecki.
Czytaj więcej:
Beata Szydło kandydatką na premiera? Andrzej Duda: Nadawałaby się do tej roli doskonale
Szydło: Nikt w nas nie wierzył. Kandydatem na premiera będzie Jarosław Kaczyński
Gowin: Będziemy mieli lato wypełnione intensywną kampanią przedreferendalną
Mastalerek: Platforma Obywatelska nie rozumie dlaczego przegrała wybory
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Zapewniali, że jak wygra Trump, wyjadą z USA. Czy amerykańscy celebryci spełnią teraz swoje zapowiedzi?