Europoseł PiS Ryszard Czarnecki w programie „Polityczna Kawa” red. Tomasza Sakiewicza wypunktował przejawy poważnego kryzysu, jaki toczy struktury Unii Europejskiej.
Ryszard Czarnecki mówił o przyczynach kryzysu Unii Europejskiej. Wskazywał m. in. na opieszałe działania ws. koronawirusa, czy niespójność ideologiczną i strategiczną.
– Uważam, że jest pięć punktów, mówiąc syntetycznie, pokazujących rosnąca słabość Unii. Po pierwsze jest to zapowiedziana w 2017 roku wielka reforma UE, która spełzła na niczym. (…) Po drugie brexit. Po raz pierwszy w historii z EWG i UE wyszło jedno z państw i to jedno z trzech największych. Brexit był przełomem. Okazało się, że Unia jest w windzie jadącej w dół. Trzeci element to odejście od głosowania jednomyślnego od prawa weta. To oznacza ze owszem proces decyzyjny jest krótszy, ale wiele państw ma poczucie, że jest przegłosowywane zwłaszcza w sprawach kluczowych, jak polityka imigracyjna, energetyczna czy klimatyczna. – wyliczał.
– Czwarty element to pandemia. Jak powiedział były kanclerz Niemiec Sigmar Gabriel „UE kompletnie nie zdała egzaminu” Ursula von der Leyen co tydzień przeprasza za coś na forum PE. – kontynuował polityk.
– Piąty punkt to kompletny brak spójności i brak strategii, wspólnej taktyki. Przykładem jest nowy plan Marshalla. Pani von der Leyen mówi „plan Marshalla” Polska jest za, ale w tym samym czasie zastępca pani von der Leyen, że to Afryce trzeba pomóc. Poszczególne instytucje unijne mają kompletnie inne zdania. (…) Tak jest m.in., jeśli chodzi o karanie poszczególnych krajów UE za rzekome łamanie praworządności. Tutaj z kolei Europejski Trybunał Obrachunkowy, krytykuje miażdżąco pomysły o karaniu tych krajów, mówiące nie ma ku temu podstaw. To pokazuje, że UE jest bardzo rozdarta. Albo jest na zakręcie, największym w historii, albo na równi pochyłej. – zaznaczył Czarnecki