Program „Polityczna kawa” w zastępstwie redaktora Tomasza Sakiewicza poprowadziła dziś Katarzyna Gójska. Na temat sprawy Władysława Frasyniuka, wizyty premiera Morawieckiego w Niemczech oraz nowych doniesień w sprawie tragedii smoleńskiej rozmawiała trzema gośćmi. W studiu Telewizji Republika pojawili się europoseł Ryszard Czarnecki, poseł Kukiz’15 Piotr Apel oraz dziennikarz TVP2 Marcin Wolski.
Redaktor Gójska stwierdziła na początku programu, że mamy nowego męczennika w polskiej polityce. Był więziony przez 10 minut. Chodzi o Władysława Frasyniuka i doprowadzenie do prokuratury. Przytoczona została wypowiedź opozycyjnego działacza z czasów PRL Adama Borowskiego, który stwierdził, że cała sprawa nie była żadnym wydarzeniem.
- Frasyniuk postanowił złamać prawo. Standardy powinny być jednakowe dla wszystkich. Wszystko odbyło się zgodnie z prawem. On złamał prawo przeszkadzając w legalnie zgłoszonej miesięcznicy, to co ma zrobić państwo, ma być bezsilne? Byłe zasługi nie zwalniają nas z przestrzegania prawa – stwierdził Borowski.
Paweł Rabiej natomiast, w wypowiedzi dla dziennikarza Republiki stwierdził , że styl zatrzymania był zły i dobrze, że szybko został naprostowany a Frasyniuk został zwolniony. Powiedział także, że jego zachowanie było jedynie przejawem obywatelskiego sprzeciwu. Dodał, że inni, mniej znani protestujący nie poddawani są takim „represjom”.
Redaktor Gójska stwierdziła, że Paweł Rabiej dobrze wpisuje się w narrację niektórych środowisk potępiających zatrzymanie Frasyniuka. Sprawa jednak dotyczy tego, że szarpał policjanta. Naruszył jego nietykalność a na to, nie ma przyzwolenia. To sprawy, jako pierwszy odniósł się Ryszard Czarnecki, przypominając, że Władysław Frasyniuk szarpał 2 policjantów a później chciał przedstawić fałszywe dane przy próbie wylegitymowanie. Europoseł przekazał, że ma do emocjonalny stosunek do osoby zatrzymanego dawnego działacza opozycji.
- Mam do niego (Frasyniuka – przp.red.) emocjonalny stosunek. Mija 33 lata od mojego aresztowania wraz z jednym zakonnikiem i sportowcem za udział w demonstracji „Uwolnić Frasyniuka”. Wtedy myślałem, że on jest takim Robin Hoodem, którego nie można zabić. Po tej ostatniej sytuacji wiem, że może zabić go nie można, ale Robin Hood może popełnić samobójstwo. Sytuacja w której on uważa, że nie musi przestrzegać prawa jest sytuacją, która pokazuje myślenie elit. Że prawo jest dla maluczkich a elita jest ponad prawem. Robienie z niego ofiary na pluszowym krzyżu świadczy tylko o mediach, które to robią – stwierdził Ryszard Czarnecki.
Poseł Kukiz’15 Piotr Apel stwierdził, że odnośnie zatrzymania Frasyniuka, że nawet jeśli ten wykazał się jedynie obywatelskim nieposłuszeństwem, nie zwalnia to z odpowiedzialności za swoje czyny.
- Nawet jeśli było to Nieposłuszeństwo obywatelskie, trzeba się liczyć z konsekwencjami. Konsekwencjami. W tym przypadku było to doprowadzenie przez policję do prokuratury. Można zastanawiać się nad potrzebą użycia kajdanek, ale to szczegół. Są media, które go bronią ale i są senatorowie, którzy bronią senatora Koguta. Każdy kto popełnił przestępstwo, powinien niezależnie od tego kim jest, ponosić konsekwencje – podkreślił poseł Apel.
Katarzyna Gójska stwierdziła, że głosowanie w senacie odnośnie senatora Koguta było nie do przyjęcia z 2 powodów. Po pierwsze było ono tajne a nie powinno a po drugie, że dzięki kolegom, został on potraktowany inaczej niż przeciętny obywatel. Ale co ciekawe, te same media które bronią Frasyniuka, mówią o sprawie senatora Koguta, krzycząc że broniony jest przestępca.
Marcin Wolskie stwierdził, że jedynym beneficjentem tej sprawy jest sam Frasyniuk.
- Jest to liftingowanie starego zabytku. Czy Frasyniuk dokonał czegoś istotnego w życiu III RP? To jest najbardziej przykre. To jest wykorzystywanie legendy, podczas gdy wielu, którzy mają rzeczywiste zasługi pozostają anonimowi – stwierdził dziennikarz TVP2.
Redaktor Gójska przypomniała, ze obecnie grupa amerykańskich naukowców, prowadzi badania w Mińsku Mazowieckim by odkryć prawdziwe przyczyny katastrofy smoleńskiej. Przytoczyła również sprawę głośnych protestów Platformy i Nowoczesnej odnośnie pomników, którzy twierdzą, że gdy wygrają wybory to pomniki rozbiorą.
Poseł Piotr Apel oznajmił, że największym skandalem jest to, że do tej pory nie ma w Warszawie pomnika upamiętniającego tę tragedię.
- To skandal, że pomnika nie ma do tej pory. Mnie może nie odpowiada do końca miejsce, ale jeśli miał by on nie powstać w ogóle, to wolę żeby powstał tam – oznajmił poseł Kukiz’15.
- To pomnik dla wszystkich ofiar. Zginęli także członkowie PSL, SLD czy PO. Więc to potencjalne niszczenie pomnika kolegów- podkreślił Marcin Wolski.
Redaktor Gójska stwierdziła, że do tej pory dyskusje w Polsce na temat potrzeby rozebranie czy przemieszczenia pomników toczyły się w związku z tymi monumentami, które miały związek z okupacją czy niewolą. Teraz jednak chodzi o pomnik, który dotyczy konkretnych ludzie, którzy dla wielu byli ważni, na których Polacy oddawali głosy. Redaktor oznajmiła, ze taka sytuacja dzieje się w Polsce po raz pierwszy.
Ryszard Czarnecki stwierdził, ze sytuacja jest pewnym punktem przełamania. Wskazał że to nie jest już spór polityczny a cywilizacyjny.
- Do tej pory były spory polityczne. A to co się wydarzyło, to co powiedzieli politycy PO to spór cywilizacyjny. Obóz patriotyczny pamięta uchwałę sejmu przy poparciu PO i PSL, że tragedia smoleńska, była to największą tragedia po II wojnie światowej. A teraz ci ludzie drą tą uchwałę sejmową. Oni postępuję przeciwko standardom na których budujemy nasze państwo - powiedział Czarnecki.
- Ja przypomnę dynamikę wojny "polsko-polskiej". Na chwilę wstrzymano oddech po samej tragedii. Pisałem wtedy o zmianie tonu i fałszywych łzach. Pierwszy strzał w wojnie która która, oddał Andrzej Wajda kwestionując pochowanie Lecha Kaczyńskiego na Wawelu . Teraz walka trwa nadal. Narutowicz, który był przez 5 dni prezydentem, nie zdążył się zasłużyć ale zginął na służbie i ma w Warszawie swój pomnik. Komorowskiemu udało się wygrać wybory rozbudzając strach w Polakach. Straszyli wtedy rządami PiS-u. Ludzie nie głosowali bo chcieli Platformy, głosowali na wszelki wypadek. Teraz ludzie przekonali się jaka jest prawda – oznajmił Wolski.
W ostatniej części programu, poruszony został temat spotkania premiera Morawieckiego z Angelą Merkel. Redaktor Gójska przypomniała, że przed wylotem premier stwierdzi, że na pewno będzie rozmowa na temat Nord Stream 2, który jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa Ukrainy i naszego regionu. Na konferencji okazało się, że strony pozostały przy swoich zdaniach. Rozmówcy stwierdzili, że po raz pierwszy od lat, mamy premiera który ma odwagę powiedzieć głośno o tym, że stanowiska przedstawiane przez strony są różne.
Zapraszamy na powtórkę programu w poniedziałek o godzinie 10:40.