– Projekt dużej ustawy medialnej jest przygotowany i w każdym momencie może trafić do Sejmu. To kwestia procedury przekazania go do Sejmu. Czasami się podejmuje decyzję, żeby projekt zgłosiła grupa posłów, ale to jest decyzja polityczna i to jeszcze przed nami – powiedział w "Sygnałach dnia" w radiowej Jedynce wiceminister kultury Jarosław Sellin.
Sellin zdradził, że projekt ustawy mówi o dwóch zasadniczych kwestiach. Pierwszą jest przebudowa mediów publicznych, żeby nie były one spółkami prawa handlowego, które muszą się rozliczać z zysku, ale państwowymi osobami prawnymi. – Żeby raczej koncentrowały się na misji programowej, a nie na wypracowywaniu zysku i ściganiu się z mediami komercyjnymi – dodał.
"Media są naszą wspólną własnością i mamy z nimi pewną więź"
Z kolei druga z ważniejszych spraw, to nowy sposób finansowania mediów publicznych. Zdaniem wiceministra obecnie abonament jest martwą daniną i płaci go zdecydowana mniejszość Polaków. – To jest powód pewnego kryzysu finansowego mediów publicznych. Chcemy żeby miały więcej pieniędzy i wówczas będziemy mogli więcej wymagać – dodał.
Sellin powiedział, że nowa opłata będzie połączona z rachunkiem za energię elektryczną. W jego ocenie przyniesie to 2 miliardy dochodu, co byłoby trzykrotnością obecnych wpływów. Według wiceministra, to próba racjonalizacji opłaty. – Umawiamy się, że media są naszą wspólną własnością i mamy z nimi pewną więź. W ten sposób poszerzamy bazę płatników, a opłata jest dużo niższa niż obecnie wynikająca z abonamentu. Dosyć sprawiedliwie utrzymujemy te media – ocenił.
KRRiT zostanie, ale powstanie Rada Mediów Narodowych
Wiceminister zaznaczył również, że w projekcie ustawy przewidziano dalsze funkcjonowanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, która miałaby się teraz zająć m.in. badaniem przestrzegania ustawy o radiofonii i telewizji, a także rozdzielaniem częstotliwości. Z kolei personalami w mediach narodowych zajmie się nowa instytucja - pięcioosobowa Rada Mediów Narodowych, do której trafi po dwóch delegatów Sejmu i Senatu, a także jeden od prezydenta. Warto dodać, że członkostwo w tym organie nie będzie kadencyjne.
Mała ustawa medialna
Przypomnijmy, że w grudniu Sejm przegłosował tzw. małą ustawę medialną, której zapisy obowiązują wyłącznie do 30 czerwca. Ustawa zakładała m.in., że nowe zarządy i rady nadzorcze mediów publicznych będzie powoływał i odwoływał "minister właściwy do spraw Skarbu Państwa”. Terenowymi oddziałami Telewizji Polskiej będą natomiast kierować dyrektorzy wybrani przez jej zarząd. Rady nadzorcze będą składać się z trzech członków.
Ustawa zakładała również skrócenie kadencji obecnych zarządów TVP i Polskiego Radia, których mandat wygasł w dniu wejścia w życie noweli.