Przestępstwa, korupcja i nieczyste działania biznesowe to główne powody wypłynięcia z Polski w 2011 roku ponad 9 mld dolarów. Takie wnioski prezentuje raport amerykańskiej organizacji Global Financial Integrity. Wyniki z ubiegłej dekady stawiają nasz kraj w niezaszczytnej światowej czołówce.
- Gospodarka światowa wciąż dławi się po kryzysie finansowym, dzięki czemu nielegalne podziemie kwitnie wysysając coraz więcej pieniędzy z krajów rozwijających się - powiedział szef Global Financial Integrity Raymond Baker. Wyprowadzanie pieniędzy z tych krajów to efekt funkcjonowania tzw. firm wydmuszek. Winne są także raje podatkowe i pranie brudnych pieniędzy.
- W ciągu ostatniej dekady nielegalne odpływy z krajów rozwijających się rosły rocznie o 10,2 proc., znacznie szybciej niż ich PKB. To pokazuje, że politycy powinni pilnie zająć się tą kwestią - wyjaśnia główny ekonomista GFI i współautor raportu Dev Kar.
Jak wynika z raportu Global Financial Integrity, Polska należy do grona 20 państw świata, z których w latach 2002-2011 wyprowadzono najwięcej nielegalnego kapitału. W tej kategorii nasz kraj zajmuje 18 miejsce. Obok nas sytuują się takie państwa europejskie jak Rosja, Białoruś, Turcja czy Serbia.
W latach 2002-2011 z Polski łącznie wypłynęło 49,39 mld dolarów, średnio rocznie jest to ok. 5 mld dolarów. W roku 2011 było to 9,14 mld., w 2010 10,62 mld. W ostatnich latach zauważalna jest lekka poprawę, jednak początek poprzedniej dekady był o wiele lepszy. Między rokiem 2002 a 2005 z Polski wyprowadzano od 0,4 do 1,9 mld dolarów.
W badaniu Global Financial Integrity wykorzystuje się dane dotyczące handlu i bilansów płatniczych krajów rozwijających się, które są przekazywane do MFW. Nielegalne przepływy finansowe trudno zmierzyć ze względu na fakt, że ci, którzy za nimi stoją skrzętnie je ukrywają. Jednak autorzy raportu tłumaczą, że dzięki zastosowaniu odpowiedniej metodologii (m.in. reeksport przez Hongkong) ich wnioski ukazują rzeczywistą skalę zjawiska.
