Jeżeli PiS wygra październikowe wybory do parlamentu, to nie będzie już powrotu do postkomunizmu – mówił w piątek w Bydgoszczy wicepremier Jacek Sasin. Wskazał, że taka wygrana będzie triumfem historycznym, a jemu samemu marzy się większość konstytucyjna.
Wicepremier Sasin udzielił swojego poparcia dla drugiego na liście Zjednoczonej Prawicy w okręgu bydgoskim Łukasza Schreibera oraz kandydatowi na senatora z PiS w okręgu inowrocławskim - wojewodzie Mikołajowi Bogdanowiczowi.
– Jeżeli wykonamy ciężką pracę i będziemy mieli dobry wynik, który zapewni nam możliwość decydowania o Polsce przez kolejne 4 lata, to będzie to zwycięstwo historyczne. Ono zmieni Polskę już na zawsze i nie będzie już powrotu do patologii, które kształtowały polskę postkomunistyczną. W ogóle przestaniemy już mówić i myśleć o Polsce, jako o kraju postkomunistycznym. Budujemy zupełnie nowy kraj - nowoczesny, ale oparty mocno o tradycję – mówił Sasin podczas konwencji wyborczej posła Schreibera w bydgoskiej Operze Nova.
– Marzy mi się większość konstytucyjna - 307 posłów. Trzeba marzyć, bo jeżeli marzymy, to te marzenia się czasami spełniają. Mam nadzieję, że zbliżymy się bardzo mocno do takiego wyniku – wskazał Sasin. Dodał, że „Zjednoczona Prawica buduje kraj, w którym wszyscy obywatele są gospodarzami”.
– Budujemy kraj, którego władze myślą o każdym obywatelu tak samo. (...) Dla tej władzy zwykły Kowalski jest tak samo ważny, a może i ważniejszy niż ci, którzy są na szczytach i świetnie radzą sobie sami. Budujemy nowoczesny kraj w Europie, ale nowoczesny nie przez odrzucenie historii i zasad moralnych, a poprzez nowoczesne myślenie o narodzie i wspólnocie – podkreślił Sasin.