Ciężka noc w Tatrach. Trwa usuwanie zniszczeń. Na Podhalu wiatr osiągał prędkość do 176 km na godzinę

Na szlakach turystycznych pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego pracują nad usunięciem drzew powalonych przez halny. Szlaki będą stopniowo udrażniane. W nocy z piątku na sobotę w Tatrach halny osiągał porywach prędkość do 176 km na godzinę.
"Od rana usuwane są powalone drzewa ze szlaków w dolinach Chochołowskiej i Kościeliskiej. Podobnie jest u wejścia do doliny Białego i Doliny Strążyskiej. Powalone drzewa zalegają także na trakcie od Brzezin do Hali Gąsienicowej przez Dolinę Suchej Wody. Dużo drzew powalonych zalega także na szlaku do Morskiego Oka w rejonie tak zwanego trzeciego skrótu" - powiedziała dyżurna informacji turystycznej TPN.
Pracownicy TPN sukcesywnie usuwają ze szlaków powalone drzewa. Warunki do uprawiania turystyki w Tatrach są w sobotę niekorzystne.
Zapowiadany jest silny wiatr halny, a powyżej górnej granicy lasu szlaki są mocno oblodzone. Od 1600 m n.p.m. obowiązuje pierwszy, najniższy stopień zagrożenia lawinowego.