Fundacja Państwo Prawa otrzymała od Platformy Obywatelskiej ponad 3 mln zł. Tygodnik "Wprost" poinformował także, że partia ukrywała, że dofinansowaną organizację powołał Piotr Borys, prawa ręka Grzegorza Schetyny. Jak podaje gazeta, o działalności fundacji nie wie większość prominentnych polityków PO.
Eurodeputowana PO Róża Thun przyznaje w rozmowie z „Wprost”, że o fundacji po raz pierwszy usłyszała niedawno – na kongresie Europejskiej Partii Ludowej w Zagrzebiu.
– Chciałam się dowiedzieć, czym ona jest i za co partia płaci jej pieniądze – wyjaśnia dla "Wprost".
Róża Thun wraz z inną europosłanką Platformy Elżbietą Łukacijewską pytały o to Andrzeja Halickiego, nie otrzymały jednak odpowiedzi.
Fundacja Państwo Prawa istnieje od maja 2016 r. Jej prezesem jest Tomasz Świętoński, były koszykarz i pracownik Ministerstwa Sportu i Turystyki w czasach rządów PO-PSL.
Fundację, jak wynika z informacji znajdujących się na jej stronie internetowej, "tworzy grupa prawników, którzy w ramach swojej działalności chcą zajmować się prawem i edukacją prawniczą w sposób otwarty i twórczy". Wśród nich są prof. Marek Chmaj, prof. Andrzej Bisztyga, prof. Sabina Grabowska, prof. Anna Rakowska-Trela oraz mec. Jacek Dubois. Fundacja, jak wynika z informacji pojawiających się w mediach oraz sprawozdań składanych do Państwowej Komisji Wyborczej, otrzymała od PO przez trzy lata swojej działalności ponad 3 mln zł.
Mnóstwo środków przelewanych jest z Funduszu Eksperckiego, który musi utworzyć każda partia na opracowanie ekspertyz prawnych, politologicznych, ekonomicznych czy socjologicznych - pisze "Wprost".
Informatorzy gazety donoszą, że działalność fundacji zaniepokoiła europosłanki PO, Różę Thun i Elżbietę Łukacijewską, które pytały Andrzeja Halickiego o nią na spotkaniu w Brukseli. Nie uzyskały jednak odpowiedzi - zamiast tego do Thun zadzwonił szef biura krajowego PO, dopytując co ją tak niepokoi.
Z dokumentów znajdujących się w Krajowym Rejestrze Sądowym wynika, że fundację założył w maju 2016 r. Piotr Borys, wtedy szef biura krajowego PO. Pochodzący z Lubina Borys uchodzi w PO za zaufanego współpracownika Grzegorza Schetyny. Podąża za przewodniczącym PO jak cień. Pracował z liderem Platformy podczas kampanii wyborczych, a także w Ministerstwie Spraw Zagranicznych - czytamy w gazecie.
Czytaj także:
Dworczyk: mam nadzieję, że Śpiewak zostanie ułaskawiony przez prezydenta
Lewica chce cofnąć rezultaty ustawy dezubekizacyjnej? Jest projekt
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Zwolennik Trzaskowskiego pokazał, jak jego kandydat będzie „jednoczyć” Polaków
Jakubiak: Trzaskowski mówi o patriotyzmie gospodarczym, a sam sprowadza drzewa z Niemiec, bo polskie mu nie pasują
Wielki dzień nie tylko dla Notre Dame. Uroczyste otwarcie po latach odbudowy
Pęk: Platforma Obywatelska w kampanii obiecuje wszystko, a potem robi to, co chce