— Rozumiem, że posłowie mają prawo zgłaszać poprawki, ale są pewne warunki brzegowe i jeśli posłowie przekroczą pewną granicę, prezydent znów zawetuje ustawy, o czym może świadczyć wypowiedź Zofii Romaszewskiej — mówił dziennikarz portalu Tysol.pl na antenie Telewizji Republika. Maciej Chudkiewicz, wraz z Tomaszem Truskawą (Stowarzyszenie Wolnego Słowa) byli gośćmi Marcina Bąka w „Wolnych głosach po południu”.
Określiłem granice tego, co postrzegam jako dopuszczalną zmianę w ustawach o KRS i SN. Nie zgodzę się na powrót do rozwiązań, które zakwestionowałem w lipcu — mówił dziś prezydent Andrzej Duda. Dodał, że jeżeli te granice zostaną przekroczone, jako prezydent "nie będzie mógł się na to zgodzić".
Andrzej Duda wyraził ponadto nadzieję, że projekty ustaw o KRS i SN "utrzymają się w tych granicach, tak, by nadawały się do podpisania". Zapowiedział też, że "jako prezydent" nie będzie mógł się zgodzić na ich przekroczenie.
Pytany, czy na tym etapie prac nad ustawami bliżej jest do ich podpisania, czy zawetowania, prezydent odpowiedział, że na tym etapie trwa debata parlamentarna.
"Zostawmy to parlamentarzystom. Ona po pierwsze jest przeze mnie obserwowana. Po drugie uczestniczą w niej na bieżąco moi przedstawiciele. Wiem, że są aktywni, bo też śledzę i jestem z nimi w kontakcie. Niezależnie od przesunięcia w strefach czasowych jesteśmy tutaj w bieżącym kontakcie telefonicznym i cały czas mam relacje z tego, jak sytuacja wygląda" — mówił Duda.
— Mam przeczucie, że tempo prac nad reformą polskiego wymiaru sądownictwa jest zbyt wolne. 24 lipca mieliśmy veto, teraz mamy koniec listopada, a do wprowadzenia ustawy jeszcze długi czas — stwierdził Chudkiewicz.
— Prace są prowadzone sprawnie, mimo prób obstrukcji parlamentarnej ze strony totalnej opozycji. Przewodniczący komisji popycha pracę do przodu i nie ma innego wyjścia — dodał Tomasz Truskawa.
— Na szczęście prace toczą się spokojnie, nikt nie rzuca papierami, nikt nie krzyczy i nie próbuje doprowadzić do paraliżu prac — nawiązał Chudkiewicz.
— Dziś można się bawić w spekulacje odnośnie nowego veta prezydenckiego, ale nie ma to większego sensu. Mówienie dziś o tym jest nadmiernym wybieganiem w przyszłość — kontynuował Tomasz Truskawa.
— Ta gra cały czas się toczy i pytanie, w jakich okolicznościach takie weta mogą być. Rozumiem, że posłowie mają prawo zgłaszać poprawki, ale są pewne warunki brzegowe i jeśli posłowie przekroczą pewną granicę, prezydent znów zawetuje ustawy, o czym może świadczyć wypowiedź Zofii Romaszewskiej, która mówiła, że poprawki są fatalne. Wydaje mi się, że środowisko skupione wokół ministra Ziobry próbuje dać mu większe możliwości, ale z drugiej strony ktoś wszystkiego pilnuje. Zobaczymy, jak będzie z poprawkami bardzo niedługo — podsumował Chudkiewicz.