– Robi się coraz bardziej gęsto i duszno w polskiej polityce – mówił o sprawie dziennikarza Pawła Mitera polityk PiS Jarosław Sellin. Z kolei zdaniem Piotra Chmielowskiego z SLD, postawienie dziennikarzowi zarzutów zakrawa na kabaret.
Jak informuje Radio ZET powołując się na prokuraturę, inicjator i wykonawca głośnej prowokacji przeciwko sędziemu Ryszardowi Milewskiemu Paweł Miter brał pieniądze od Amber Gold. Sam oskarżony podkreśla, że może to mieć związek z faktem, iż w najbliższy piątek miał ukazać się jego materiał na temat nieślubnego dziecka prezydenta Bronisława Komorowskiego i jego spotkaniach z byłym oficerem służb, kiedy był marszałkiem Sejmu. CZYTAJ WIĘCEJ
Do sprawy odnieśli się w popołudniowym paśmie Wolne Głosy posłowie Piotr Chmielowski z SLD i Jarosław Sellin z PiS.
Zdaniem Sellina, w tej sytuacji należałoby prześledzić, co stało się z "sędzią na telefon", a jak potoczyły się losy dziennikarza, który był autorem prowokacji. – Nie śledzę uważnie tej sprawy, ale myślę, że jakaś duża krzywda temu sędziemu się nie stała. Ścigany jest za to dociekliwy dziennikarz – mówił.
– Robi się coraz bardziej gęsto i duszno w polskiej polityce, a to oznacza, że przydałoby się to, co postuluje Andrzej Duda, czyli zmiana władzy – podkreślił.
Piotr Chmielowski nie chcąc odnieść się do publikacji o której Miter napisał w swoim oświadczeniu, powiedział, że co nie zostało opublikowane nie powinno być tematem zainteresowania. – Poczekamy, a prędzej czy później się pojawi. Wtedy dyskutować – dodał.
Polityk SLD bardzo krytycznie odniósł się jednak do postawienia Miterowi zarzutów. – Stawianie zarzutów dziennikarzowi – i to tajnych zarzutów – zakrawa na kabaret – ocenił.
– Tajne zarzuty, tajny wyrok i tajna odsiadka – mówił. Chmielowski podkreślił, że Paweł Miter przyczynił się w sposób fantastyczny do obnażenia patologii w kraju. – W moich oczach stał się bohaterem. To był doskonały pomysł – przyznał. Polityk mówił, że prowokacja Mitera była skuteczna i wykazała 100-procentową winę po stronie sędziego.
– Ktoś robi teraz zamach i chce go ukarać za to, że mogliśmy zobaczyć jak szyje się działania na poziomie sądów – powiedział Chmielowski. – Przyznam szczerze, że chciałbym przeczytać ten akt oskarżenia – skwitował.