Jeśli państwo nie ma strategii energetycznej, to inni ją definiują – mówił na antenie TV Republika ekspert ds. energetycznych Tomasz Chmal. Odniósł się w ten sposób do ujawnionych wczoraj nagrań z podsłuchanej rozmowy Radosława Sikorskiego i Jana Kulczyka.
Anita Gargas i Cezary Gmyz w programie "Zadanie specjalne" ujawnili nowe fragmenty taśm z udziałem Jana Kulczyka. Na nagraniach słyszymy nowe wątki rozmowy niegdyś najbogatszego Polaka z ówczesnym ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim. Kulczyk mówi m.in. o swoich interesach na Ukrainie. Wyjaśnia, że stara się na pozyskanie zgody na prąd z elektrowni atomowych na Ukrainie. Wskazuje na zmiany dotyczące eksportu energii z Ukrainy. CZYTAJ WIĘCEJ
Komentując te rozmowy ekspert podkreślił, że głównym problemem powodującym, że takie rozmowy w ogóle mają miejsce jest fakt, że Polska nie ma własnej strategii energetycznej. Wskazuje, że rozmowa, która dotyczyła możliwości importu prądu z Ukrainy kreśli scenariusz, który dyskryminuje polską energetykę.
– Te scenariusz dotyczy zakupu dużej ilości energii, która będzie wypierać energię polską – tłumaczył.
Chmal podkreślił, że jeśli będziemy mieli wypracowaną strategię, takie rozmowy nie będą miały racji bytu, bo będą się odbywały między ministrami, a nie ministrem i przedsiębiorcą, a jeśli już w tym zestawie, to minister będzie występował z zupełnie innej pozycji.
– Bez zdefiniowania polskiej racji stanu w energetyce, tego rodzaju sytuacje mogą się powtarzać. (...) Jeśli my jej nie definiujemy, inni definiują ją za nas – podkreślił.