32-letnia Liziane Gutierrez słynie z półnagich zdjęć publikowanych w sieci. Okazuje się jednak, że gwiazdka nie jest do końca zadowolona ze swojego ciała. Jakiś czas temu postanowiła pozbyć się "nadmiaru tłuszczu". O interwencję poprosiła chirurgów plastycznych ze Stanów. Ci jednak odmówili zabiegu, gdyż uznali, że nie ma czego odsysać.
– Brazylijka nie dała za wygraną. W dalekiej Turcji znalazła klinikę, w której zgodzono się na zabieg, który jak się dziś okazuje, może przepłacić życiem – podaje Daily Star.
Wydarzenia z sali operacyjnej nie potoczyły się tak, jak oczekiwano. Lekarze przeprowadzający "tajną" liposukcję musieli wprowadzić modelkę w stan śpiączki farmakologicznej. Wszystko przez zagrażającą życiu reakcję alergiczną na znieczulenie, które podano jej w czasie zabiegu.
O tym, że 32-latka zdecydowała się na liposukcję w tureckiej klinice, jej najbliżsi dowiedzieli się po fakcie. Gdy stan zdrowia modelki bardzo się pogorszył. Kobieta ukrywała przed nimi swoje plany, gdyż jej rodzina, tak jak amerykańscy chirurdzy, nie widziała potrzeby przeprowadzania, bądź co bądź, poważnej operacji.
Post udostępniony przez Tierrez (@liziane_gutierrez) Gru 24, 2017 o 3:27 PST