Przejdź do treści
Cenckiewicz: Informacje IPN zamykają mój wieloletni czas walki o prawdę na temat agenturalnej przeszłości Wałęsy
Telewizja Republika/Facebook/Sławomir Cenckiewicz

"Wałęsa był agentem "Bolkiem", zaciągnął pisemne zobowiązanie do współpracy, zdradzał przyjaciół i kolegów oraz brał za to pieniądze" – komentuje dzisiejsze informacje podane przez Instytut Pamięci Narodowej historyk Sławomir Cenckiewicz.

Cenckiewicz odniósł się na swoim profilu na Facebooku do oświadczenia, jakie dzisiaj przed południem przedstawił w IPN prezes instytucji Łukasz Kamiński.

– W teczce personalnej, podzielonej na dwie części, znajdują się dwa spisy zawartości dokumentów. Opisy zawartości odpowiadają stanowi faktycznemu dokumentów znajdujących się w teczce. W teczce personalnej znajduje się koperta, a w niej odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa podpisane: Lech Wałęsa „Bolek”. Wśród dokumentów znajdujących się w tej teczce są również m.in. odręczne, podpisane pseudonimem „Bolek”, pokwitowania odbioru pieniędzy – tłumaczył Łukasz Kamiński. Czytaj więcej

"Zdradzał przyjaciół i kolegów oraz brał za to pieniądze"

Poniżej prezentujemy całość komentarza Sławomira Cenckiewicza w tej sprawie.

"Informacje podane w dniu dzisiejszym przez prezesa IPN dr. Łukasza Kamińskiego podczas konferencji prasowej zamykają mój wieloletni czas walki o prawdę na temat agenturalnej przeszłości Lecha Wałęsy. Wałęsa był agentem "Bolkiem", zaciągnął pisemne zobowiązanie do współpracy, zdradzał przyjaciół i kolegów oraz brał za to pieniądze. Mimo zorganizowanej akcji kradzieży dokumentów w latach 1989-1990 i 1992-1995 zachowała się podstawowa dokumentacja agenturalna Wałęsy. To są fakty opisywane przeze mnie w wielu publikacjach i kilku książkach.

Szykany, pomówienia, brutalne ataki ze strony najwyższych władz Polski z prezydentem Komorowskim i premierem Tuskiem na czele, działania prawne i operacyjne ABW, nękania przez prokuratury cywilne i wojskowe, wykluczanie z cechu historyków, apele o odebranie stopni naukowych, naciski a nawet zmuszenie do odejścia z pracy w IPN we wrześniu 2008 r. są już dzisiaj jedynie przykrym doświadczeniem i ceną za walkę którą - często samotnie, ale konsekwentnie - prowadziłem.

Prowadziłem tę walkę nie dla własnej chwały, bo tej nie doświadczyłem, ale z myślą o bohaterach Grudnia '70, których Wałęsa zdradził. Kierowałem się zawsze obowiązkiem historyka wobec Prawdy, wobec Polski, wobec ofiar haniebnych donosów "Bolka" - zwłaszcza ś.p. Henryka Lenarciaka, Jana Jasińskiego, Szczepana Chojnackiego, Józefa Szylera, Henryka Jagielskiego i wielu innych cichych bohaterów naszej walki o niepodległość.

Moim pragnieniem jest dzisiaj również wspomnieć o dwojgu postaci - dla mnie szczególnie ważnych i bliskich. O ś. p. Annie Walentynowicz - która była przez lata świadkiem zdrady Wałęsy i nie bała się o tym mówić, za co płaciła najwyższą cenę - cenę hańby, poniżenia i wykluczenia. Swoje myśli kieruje również w stronę Krzysztofa Wyszkowskiego - który w osamotnieniu bił się o Prawdę, pomimo ogromu niesprawiedliwości jakie spotkały go ze stroną polskich sądów. Wasza odwaga i niezłomność były dla mnie siłą i inspiracją! ,

Dziś, w tym dla mnie szczególnym dniu, składam im wszystkim swój hołd i świadectwo "ukończonego biegu", dochowanej wiary w to, że Prawda ostatecznie zwycięży! Kiedy przerażony obrotem spraw odchodziłem z IPN w 2008 r. użyłem słów mjr. Hubala: "Broni nie złożę. Munduru nie zdejmę. Tak mi dopomóż Bóg". Z pomocą Zbawiciela wytrwałem!

Tym, którzy mnie (a zwłaszcza moją mamę) przez lata krzywdzili i obrażali wyzwiskami i działaniami urzędowymi - z Lechem Wałęsą na czele - przebaczam, choć będę pamiętać. Zemstą się kierował nie będę! Dziś zwyciężyła Prawda, która polskiemu życiu publicznemu i polskim naukom historycznym jest bardzo potrzebna. Wszyscy mamy wobec tej Prawdy obowiązek służby! Dla Polski!

dr hab. Sławomir Cenckiewicz
Oleśnica, 18 II 2016 r. (jestem w podróży służbowej stąd nie mogę odpowiadać na prośby dziennikarzy, wrócę do Warszawy wieczorem)"

Facebook/Sławomir Cenckiewicz

Wiadomości

Byli na wysokości 9 km! Powiedział stewardesie, że musi wyjść...

Startuje Puchar Świata w skokach narciarskich. Będzie 100?

Bolsonaro jak Trump. Chcą uniemożliwić start byłemu prezydentowi

Netanjahu może lecieć do Argentyny. Milei kontestuje wyrok MTK

Demonstracje na Kubie. Dramatyczne hasła protestujących

Kanada aresztuje Netanjahu. Trudeau jasno przeciw Izraelowi

Kobieta prokuratorem generalnym USA. Kartele mają problem

Nazwał decyzję MTK "antysemickim posunięciem"

Sejm debatował nad projektem w sprawie dodatkowego urlopu

Zełenski: Atak nową rakietą to eskalacja wojny. CO na to NATO?

Niemieckie SPD idzie w zaparte. Upadł Scholz! Niech żyje Scholz!

Zmiany w życiu potencjalnego kandyata PiS na Prezydenta RP

Czarnek: Hołownia szaleje, nie uznaje Sądu Najwyższego, który zatwierdził go jako posła na Sejm

Bronią swoich! Sejm odrzucił wniosek o uchylenie immunitetu Frysztakowi

Radni chcą skontrolować klub piłkarski WKS Śląsk Wrocław

Najnowsze

Byli na wysokości 9 km! Powiedział stewardesie, że musi wyjść...

Demonstracje na Kubie. Dramatyczne hasła protestujących

Kanada aresztuje Netanjahu. Trudeau jasno przeciw Izraelowi

Kobieta prokuratorem generalnym USA. Kartele mają problem

Nazwał decyzję MTK "antysemickim posunięciem"

Startuje Puchar Świata w skokach narciarskich. Będzie 100?

Bolsonaro jak Trump. Chcą uniemożliwić start byłemu prezydentowi

Netanjahu może lecieć do Argentyny. Milei kontestuje wyrok MTK